środa, 30 października 2013

Chapter 1

Eden, to jest Leo Goldings. Leo, to moja córka, Eden. 


Eden's P.O.V
"And now i know the truth, 
that anything could happen,
anything could happen"

Zaśpiewałam, kiedy skończyłam prostować ostatni kosmyk włosów. Zmarszczyłam usta, kiedy spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Moje ciemne, brązowe włosy dosięgały mi do talii, moje brązowe oczy zabłyszczały jaskrawo i moja skóra wyglądała cudownie. Szybko nałożyłam trochę różowego błyszczyku zanim włożyłam swój top i pozwoliłam mu luźno zwiewać. 
- Ruchy Eden! Moja zmiana zaczyna się o 9, jeśli chcesz wyjść ze mną, musimy natychmiast wyjść! - Usłyszałam mojego tatę, Darrena, krzyczącego z dołu. Szybko złapałam moją torbę i gitarę zanim wsunęłam moje buty i ruszyłam w dół. Wybiegłam na dwór zamykając frontowe drzwi za sobą, odwróciłam się, żeby zobaczyć tatę czekającego w naszym Range Rover. Szybko wskoczyłam do środka i  rzuciłam wszystkie rzeczy na tylne siedzenie. Wypuściłam głębokie westchnięcie, kiedy mój tata tyłował śmiejąc się ze mnie. 

Więc teraz powinnam powiedzieć trochę o sobie? Więc mam na imię Eden Rose Blakely, mam 18 lat. Urodziłam się 15 stycznia w Queensland w Australii. Mieszkałam z rodziną na Złotym Wybrzeżu do 14 roku życia, kiedy mój tata dostał sporą pracę tutaj w Los Angeles, zakończyłam szkołę i spędzałam większość czasu w pracy - ratownik na lokalnym basenie, wyjścia z przyjaciółmi czy śpiewanie. Marzę o byciu sławną piosenkarką, byciem inspiracją i czynić ludzi szczęśliwymi. Muzyka to to, co kocham robić, to to, dla czego żyję i chcę przekazać spokój na świecie, razem z muzyką.
Mój tata, Darren Blakley jest lekarzem, pracuje z dziećmi chorymi na raka i innymi groźnymi chorobami. W każdy piątek idę z tatą do pracy i spędzam 8 godzin z dziećmi, śpiewam dla nich i gram z nimi. Kocham to robić, jestem szczęśliwa, kiedy mogę zobaczyć ich uśmiechniętych. To tutaj, gdzie był nagłówek do teraz.
- Nie mam żadnych zaplanowanych operacji na dzisiejszy ranek, więc mogę przyjść i popatrzeć, jak śpiewasz. - Mój tata powiedział z wielkim uśmiechem. Jest moim największym fanem, zawsze mi mówił, żeby podążać za swoimi marzeniami i właśnie to zamierzam robić. On jest moją inspiracją. 
- Jestem podekscytowana! - Wrzasnęłam podnosząc moje ręce w górę i tańcząc na siedzeniu doprowadzając mojego tatę do śmiech. Po około godzinie wreszcie dojechaliśmy do Dziecięcego Szpitala w Los Angeles. Wysiadłam z samochodu i pobiegłam za tatą do wejścia. 
- Dzień dobry dr. Blakely, dzień dobry Eden, dzieci pytały dziś o was rano. - Lynda, pielęgniarka, która zazwyczaj jest w drzwiach w piątek rano, powiedziałam to uśmiechając się do nas ciepło. 
- Dzień dobry Lynda, Ally. - Mój tata powiedział ze skinięciem. Ally, nowa pielęgniarka, spojrzała na tatę mrugając swoimi rzęsami.
- Wyglądasz dziś naprawdę świetnie, dr. Blakely. - Ally powiedziała to z flirtującym puszczeniem oczka, udałam, że dławię się, kiedy pochyliłam się na ladzie i wpisałam się do karty wizyt i wzięłam swój bagaż. Tata i ja ruszyliśmy do zachodniego skrzydła szpitala, gdzie jest największy pokój zabaw, to tam śpiewam, więc wszystkie dzieci mogą zebrać się w jednym pokoju. 
- Muszę się tylko przebrać w szatni, spotkamy się w zachodnim pokoju zabaw. - Tata powiedział zanim opuścił windę i zaczął iść w przeciwnym kierunku.
- Okej, widzimy się później! - Krzyknęłam, kiedy wyszłam z windy i ruszyłam do pokoju zabaw, kiedy było około 35 małych, czekających dzieci. Mała dziewczynka wstała i zaczęła wkrótce biec w moim kierunku, kiedy zamknęłam drzwi za sobą. Pochłonęłam ją w dużym uścisku zanim spojrzałam na jej słodką twarz.
- Dzień dobry mała Madison, jak się dzisiaj czujesz piękna? - Zapytałam, kiedy zaprowadziłam swój kciuk wokół jej szyi.
- Dobrze, będziesz teraz śpiewała Eden? - Zapytała swoim słodkim, małym głosikiem. Uśmiechnęłam się i skinęłam. - Możemy się później razem pobawić? - Zapytała.
- Oczywiście kochanie. - Uśmiechnęłam się i złożyłam pocałunek na jej czole, zanim usiadłam na stołku w tylnym rogu.
- Eden, mogłabyś poczekać jeszcze kilka minut, całe drugie piętro jeszcze je śniadanie. - Jedna z pielęgniarek imieniem Melissa zapytała, skinęłam i pobawiłam się z małym chłopcem o imieniu David, podczas kiedy czekaliśmy. Po około 20 minutach było tutaj już 75 dzieci siedzących na podłodze i mój tata,  innych 3 lekarzy, wszystkie pielęgniarki i kilku rodziców stojących w tylnym rogu w wejściu. Rozejrzałam się po pokoju, było tłoczno, nie mogłam zobaczyć pięknych obrazków na ścianie, ale przyzwyczaiłam się do tego, są takie, jak każdego tygodnia. Kocham wiedzieć, że ludzie bawią się, kiedy śpiewasz i chcą cię oglądać, to takie wspaniałe.
- Woooooo DALEJ EDEN!!! - Mój tata krzyknął ze swoim silnym austriackim akcentem, który sprawił, że wszyscy zaczęli się śmiać i klaskać.
- Więc jaką piosenkę chcecie, aby zaśpiewała jako pierwszą? - Zapytałam uśmiechając sie do małych aniołków na przeciwko mnie. Wszystkie ręce podniosły się na raz. Wybrałam małą, cudowną dziewczynkę, około 7 lat, siedzącą u swojej mamy. - Jaką piosenkę byś chciała piękna? - Zapytałam, ona zachichotała i szepnęła do swojej mamy na ucho.
- Chciałaby Firework Katy Perry. - Uśmiechnęłam się i skinęłam. Ułożyłam moją gitarę, która nazywa się Johnny, na moich kolanach. Dlaczego Johnny? Nigdy nie pytaj.
- Jesteście gotowi? - Zapytałam słodko i ułożyłam palce na strunach. Wszyscy odpowiedzieli "TAAAAAKKKK" przeciągając "a". Uśmiechnęłam się i zaczęłam grać Firework.

"Do you ever feel ike a plastic bag, 
Drifting through the wind, wanting to start again?
Do you ever feel, feel so paper thin,
Like a house of cards, one blow grom caving in?"

Śpiewałam, kiedy spojrzałam na uśmiechnięte twarze na przeciwko mnie. Obserwowałam ich wszystkich, kiedy kołysali się i śpiewali dalej. Spojrzałam na rodziców, którzy patrzyli na swoje dzieci uśmiechające się, widząc ich radość na twarzach. W połowie piosenki zobaczyłam jednego chłopaka, który stał z tyłu, obok mojego taty. Miał ok. 20 lat, nie widziałam go nigdy wcześniej, nie był właściwie nigdy na moich występach ani nigdy się nie pokazał. To było prawie, jak ocenianie mnie. Wzruszyłam ramionami i kontynuowałam piosenkę uderzając w strunę perfekcyjnie.
- Co dalej? - Zapytałam raz, kiedy skończyłam Fireworks. Wiele dzieci podniosło swoje rączki do góry. Wybrałam chłopca, który miał ok. 12 lat. - Jaką piosenkę byś chciał przystojniaku? - Zapytałam przyprawiając go o rumieńce. Awh!
- Beyonce. - Powiedział cicho. 
- Ohh kocham Beyonce! - Wybuchłam, a dzieci zachichotały. - Jakaś piosenka Beyonce, mały chłopcze? - Zapytałam, a on skinął w odpowiedzi. Skinęłam z powrotem i ułożyłam gitarę ponownie. Wyczyściłam gardło, zanim wzięłam głęboki wdech i zaczęłam śpiewać jedną z moich ulubionych piosenek, Halo. 

"Remember those walls I built?
Well, baby they're tumbling donw,
And they didn't even put up a fight,
They didn't even make a sound,
I found a way to let you in,
But I never really had a doubt,
Standind in the light of your halo,
I got my angel now." 


Zamknęłam oczy, kiedy uderzyłam w wysoką strunę i pozwoliłam pasji wypłynąć ze mnie, wkładając w to całe swoje serce, jak zawsze. Kiedy otworzyłam oczy i spojrzałam, zauważyłam tego samego chłopaka z wcześniej, teraz uśmiechał się do swojego Iphone, który był skierowany na mnie, nagrywał mnie? Śliski alarm.


Skończyłam śpiewać, odłożyłam gitarę i zaczęłam się bawić z dziećmi. Normalnie śpiewam dla nich przez godzinę czy dwie, nie myślałam, że spędzę tutaj cały dzień, świetnie się bawię. Siedziałam bawiąc się Barbie z małą dziewczynką o imieniu Ellie. Przysięgam, że to wszystko. Siedziałam na szpitalnym łóżku Ellie, a ona na moich kolanach czesząc włosy lalkom, kiedy spojrzała na mnie. Próbowałam dać jej mini rybi ogon, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Odwróciłam się, aby zobaczyć mojego tatę stojącego w drzwiach z głupim uśmiechem na twarzy. 
- Hej tato, co tam? - Zapytałam, kiedy wróciłam do zabawy z włosami lalki. 
- Przepraszam Elled, ale mógłbym na chwilkę pożyczyć Eden? - Zapytał, posyłając uśmiech do Ellie. Ona skinęła i zeszła z kolan, kiedy wstałam i ruszyłam do taty, na dół do głównego holu i do jego gabinetu. Ostrożnie weszłam do środka zauważając mężczyznę, którego widziałam wcześniej siedzącego na jednym z krzeseł przy mojego taty biurku, mój tata usiadł na swoim krześle - śledziłam ruchy taty siadając obok mężczyzny. Usiadłam, a on spojrzał odrywając się od telefonu i uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech, a następnie spojrzałam na tatę posyłając mu spojrzenie "kto to jest?". Zachichotał zanim połączył swoje palce razem i położył je na biurku, jakbyśmy byli rodzicami, którzy przyszli dowiedzieć się czegoś nowego o swoich dzieciach.
- Eden, to jest Leo Goldings. Leo, to moja córka, Eden. - Tata uśmiechnął się w kierunku mężczyzny siedzącego obok mnie, Leo chwycił moją dłoń i delikatnie potrząsnął ją. 
- Miło mi cię poznać. - Oświadczył z ciepłym uśmiechem.
- Mi ciebie również. - Odpowiedziałam, kiedy potrząsnęłam jego ręką nie wiedząc nawet co on chciał ode mnie.
- Pan Goldings - Zaczął pokazując gestem na Leo swoją ręką i małym śmiechem. - jest odkrywcą talentów z Island Def Jam Music Group i jest tobą bardzo zainteresowany. - Mój tata powiedział, ogromny uśmiech formował się na moich ustach. To niemożliwe! 
- Serio? - Zapytałam zszokowana patrząc naprzód pomiędzy mojego tatę i Leo. 
- Przyszedłem odwiedzić moją chorą bratanicę, ale myślę, że mógłbym poświęcić dla przemysłu muzycznego kolejną, wielką rzecz. - Leo stwierdził usmiechając się, przyprawiając mnie o jeszcze większy uśmiech. - Muszę to powiedzieć Eden, ale twój głos jest genialny, nie słyszałem już dawno takiego głosu. To brzmi wspaniale. Masz niewiarygodny talent. - Powiedział, nie mogłam przestać się uśmiechać.
- Wow, dziękuje. - Powiedziałam, zanim spojrzałam na tatę z szerokimi oczami.
- Panie Goldings - Mój tata zaczął przerywając Leo.
- Proszę, mów mi Leo. - Powiedziałam, mój tata skinął, zanim zaczął kontynuować.
- Leo zapytał mnie, czy byłabyś zainteresowana rozpoczęciem kariery muzycznej - Tata powiedział delikatnie.
- Czy ty ku... - Tata posłał mi srogi wzrok. - kurcze żartujesz sobie? - Wrzasnęłam skacząc na krześle w górę i w dół doprowadzając do śmiechu Leo siedzącego obok mnie.
- Tak. - Leo zaśmiał się z tatą. - Okej, więc mam do omówienia z twoim tatą kilka biznesowych spraw i czego będę wymagał. Właśnie zadzwonię do LA Reid, wyślę mu wideo, gdzie śpiewasz Halo i on zgodzi się ze mną, że jesteś wspaniała, ale oczywiście będzie chciał, abyś spotkała się z nim we własnej osobie, zanim da oficjalną odpowiedź. Więc spotkamy się z nim w poniedziałek, jest ekstremalnie zainteresowany. Powiedział mi, abym złapał cię zanim zrobi to ktoś inny. - Wyjaśnił śmiejąc się na końcu. Byłam w szoku. LA Reid chce mnie?! Spojrzałam na tatę, który dumnie się uśmiechał. 
- Uh wow... - wyszeptałam w szoku. - To wszystko jest takie cudowne. - Stwierdziłam łapiąc moją głowę w ręce i biorąc głęboki wdech. Leo wstał, kiedy to zrobiłam i objęłam go mocno. - Bardzo, bardzo ci dziękuje. - Powiedziałam, a on zachichotał. 
- Nie ma sprawy, to ja powinienem ci dziękować, LA tropił kogoś, kto będzie próbował znaleźć kolejną dużą rzecz i jestem w 100% pewny, że ja znalazłem ją. - Pan Goldings powiedział, kiedy ścisnął taty rękę. - Będę w kontakcie, widzimy się z twoimi rodzicami w poniedziałek. - Powiedział, kiedy pomachał mi i wyszedł. Patrzyłam, jak wychodzi do holu i wchodzi do windy. Odczekałam kilka minut, zanim zaczęłam krzyczeć z całych płuc. 
- Co się właśnie stało?! - Krzyknęłam podskakując, a tata zaczął się śmiać. 

@EdenBlakely: NIGDY NIE ZGADNIECIE, CO SIĘ STAŁO DZISIAJ! Jeśli marzę, nie budź mnie nigdy z tego snu!! :) #lifechanging #wow

RT @LeoGoldings: Jestem podekscytowany! Znalazłem kogoś, kto ma w sobie coś niezwykłego i specjalnego. Justin Bieber, Miley Cyrus, Demi Lovato, Cody Simpson, One Direction - Lepiej oglądaj! 

_____________________

TARATATA! I jest pierwszy rozdział, yuhu! Oficjalnie blog został otwarty. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto będzie to czytał. Wpisujcie się do "Informowani". 

twitter: @bieburcat
ask: lolczibejb