poniedziałek, 30 grudnia 2013

WIADOMOŚĆ

Z wielką przykrością chcę ogłosić razem z Kasią, że tłumaczenie Believe zostaje zawieszone. Dlaczego? Autorka tego fanficu również go zawiesiła, obie doszłyśmy do wniosku, że nie ma sensu dalej tłumaczyć, nie wiadomo czy będzie on dalej pisany. Jest nam naprawdę przykro i dziękujemy, że byliście z nami. Jeśli blog znowu ruszy - powiadomimy was o tym. 
Dobranoc, szczęśliwego nowego roku. 

@bieburcat / @kat_ie007

Chapter 6

Justin's POV


Gwiazda muzyki pop Justin Bieber i nowa wokalistka przyłapani razem...znowu.

Eden (18) jest nową sławą na świecie, podpisała kontrakt z Island Def Jam Music Group zaledwie kilka miesięcy temu, a już ma miliony fanów na całym świecie. Ona nie tylko ma niesamowity talent, ale jest także piękna i ma złote serce.
Idol nastolatek Justin Bieber (18) rozpoczyna swoją światową trasę koncertową 29 września w Glendale, zostały tylko trzy dni. Piosenkarz ogłosił na Twitterze, że w trasę pojedzie z nim Blakely.
Bieber i Blakely byli ze sobą widziani w ciągu ostatnich jedenastu dni. W kinie, na meczu koszykówki, w McDonalds, w centrach handlowych w parkach, a także wchodząc/opuszczając swoje domy. Ci dwoje sporo tweetują ze sobą.. oboje są młodzi i samotni. To sprawia, że zadajemy sobie pytanie: Czy oni są razem ?

Czytałem ten artykuł cały czas. Prawdą jest to, że ją lubię, nawet bardzo i że spędzamy ze sobą dużo czasu, ona jest idealna. Dawałem jej subtelne wskazówki, trzymając ją za rękę czy całując w policzek. Ona zgadzała się na to, to chyba dobrze ? Może, po prostu może, ona też mnie lubi ?
  • Justin! - Alfredo powiedział, strzelając palcami przed moją twarzą
  • Co ?
  • Trzeba się przygotować ! Kolacja jest o siódmej. - powiedział, wkładając sobie kawałek gumy do ust. Jemy kolację, aby uczcić początek trasy. Idziemy do jakiejś eleganckiej restauracji z moją ekipą, a także moją rodziną – raczej tylko z moją mamą, bo reszta jest w Kanadzie – i z Eden i jej całą rodziną. - Będziesz jechać.. ? Może załapie się z tobą? - zapytał z bezczelnym uśmiechem.
  • Nah. Sorry, stary, ale Eden po mnie przyjeżdża. - powiedziałem, starając się ukryć uśmiech.
  • Och. - uśmiechnął się – Stary, dlaczego nie możesz się jej po prostu zapytać, kiedy wyjdziecie, to jest oczywiste, że ty ją lubisz i ona pewnie ciebie też..więc na co czekasz ? - zawołał, wymachując rękami z frustracji. Ja po prostu wzruszyłem ramionami.
  • Nie wiem – westchnąłem – Ona po prostu jest taka idealna, boję się, że nie jestem dla niej wystarczająco dobry, boję się jej odmowy. - powiedziałem szeptem.
  • Słyszysz się teraz ? -  szydził ze mnie. Spojrzałem na niego marszcząc brwi – Jesteś Justin Bieber – stwierdził – Najbardziej pewnym dzieciakiem, który może mieć każdą dziewczynę na świecie
  • Nie miałem Seleny – przerwałem mu
  • Miałeś Selenę – stwierdził – Miałeś ją przez dwa lata, ale nie wyszło – potrząsnął głową
  • Odrzuciła mnie, kiedy spytałem ją czy możemy do siebie wrócić. Złamała mi serce, co jeśli Eden zrobi to samo – wyszeptałem, patrząc w dół
  • Nie wspominaj nawet o tym – powiedział, siadając obok mnie na blacie kuchennym – Ten związek był toksyczny – powiedział – Wiem, że ona cię zraniła, ale panujesz nad tym, pamiętasz ? - westchnął – Rozpadła się twoja część życia, każdy to przeżywa, ale trzeba to przejść i znaleźć kogoś innego, kto sprawi, że będziesz szczęśliwy. Eden może być tym kimś innym, ale aby się tego dowiedzieć musisz zaryzykować
  • A co jeśli ona powie nie ? To nie jest tak, że po tym będziemy mogli zostać przyjaciółmi, to byłoby dziwne. Poznałem ją kilka tygodni temu, ale ona dużo dla mnie znaczy, nie chce jej stracić – westchnąłem.
  • Stary. Mam zamiar wykorzystać pewne banalne słowa, które sam powiedziałeś przeciwko tobie. Ale to prawda, nie możesz latać, dopóki sobie na to nie pozwolisz, więc spadasz.– zaśmiał się, kręcąc głową. - I tak pięknie, głęboko znacząca jest ta rozmowa – roześmiał się – Dochodzi szósta, musisz się przygotować – uśmiechnął się, klepiąc mnie po plecach. - Myśl pozytywnie. Jeśli ona powie nie, to jej strata.
  • Dzięki, stary. - zaśmiałem się i dałem się przytulić. Poszedłem do sypialni, aby się przebrać. Zastanawiałem się nad tym wszystkim co mówił Alfredo, debatowałem w mojej głowie. Powinienem czy nie powinienem ? Może ona powie tak i będziemy najdoskonalszą parą jaką świat widział i uczyni mnie najszczęśliwszym facetem na ziemi.. albo powie nie i nasze reakcje będą dziwne i niekomfortowe i zrezygnuje z trasy. Urgh. Mój telefon zadzwonił wyrywając mnie z rozmyśleń. Uśmiechnąłem się widząc jej imię na ekranie.
Od Eden :
Jesteś już gotowy Jus ? X

Uśmiechnąłem się zanim odpowiedziałem. Była jedyną osobą, która mnie tak nazywa.

Do Eden :
Będę za dziesięć minut, muszę ułożyć  włosy x

Od Eden :
Dobrze, zrób to teraz J x

Do Eden :
Dobrze skarbie

Od Eden :
Skarbie ? Hmm, do zobaczenia wkrótce boo x

Zaśmiałem się za czym zacząłem układać moje doskonałe włosy i użyłem wody kolońskiej. Założyłem czerwone vansy, zapiąłem koszulę, złapałem telefon i zbiegłem po schodach

Do Eden :
Gotowe x

Kiedy już zbiegłem po schodach i znalazłem się na samym oddech, wstrzymałem oddech. Eden stała tam, wyglądając jeszcze bardziej wspaniale niż kiedykolwiek. Miała na sobie dopasowaną do figury, żółtą sukienkę, a jej włosy opadając na ramiona tworzyły fale. Wyglądała oszałamiająco.
  • Hej – powiedziała, a ja nadal patrzyłem na jej ciało.
  • Cześć – uśmiechnąłem się do niej i pocałowałem ją w policzek – Wyglądasz pięknie – wyszeptałem
  • Dziękuje. Ty również wyglądasz dobrze – zarumieniła się – Gotowy do pracy – kciukiem wskazała drzwi, które się za nią znajdowały. Skinąłem głową
  • Łady samochód – stwierdziłem, patrząc na jej Lexusa, który stał na moim podjeździe.
  • Wiem, to wszystko jest moje – stwierdziła, pochylając się nad maską samochodu, dając mi doskonały widok na jej idealny tyłek. - Żartuje, to mojego taty, niestety – zachichotała, siedząc na siedzeniu dla kierowcy. Stałem przyglądając się samochodowi, był piękny. - Rusz dupę grubasie – krzyknęła na mnie, a później zachichotała. Wskoczyłem do auta i zapiąłem pasy, ona spojrzał na mnie kładąc ręka na drążku do zmiany biegów.
  • To gówno ma niezłą moc obciążenia, huh ? - zapytałem patrząc na nią. Skinęła głową z uśmiechem na twarzy.
  • Tak – roześmiała się – Nie mogę się powstrzymać – powiedziała klepiąc czerwoną, skórzaną deskę rozdzielczą – Lubię szybką jazdę i lubię słyszeć ryk silnika, więc trzymaj się, po prostu ostrzegam, nie zamierzam ciebie zabić, po prostu mogę wystraszyć ciebie tym gównem i sprawić, że twoje serce będzie biło niesamowicie szybko - zachichotała.
  • Już sprawiłaś, że moje serce bije niesamowicie szybko – wymamrotałem pod nosem.Zjechała z drogi, zostaliśmy rozpoznani przez paparazzi, którzy uznali, że to teraz jej auto. Usłyszałem ryk silnika, kiedy staliśmy na światłach. Nie mogłem jej pomóc, ale też nie mogłem przestać śmiać się z niej, nigdy nie myślałem, że zobaczę ją jako kierowcę.  
Kiedy dotarliśmy już do restauracji, wszyscy już na nasz czekali, co mogłem zauważyć przez przyciemnione szyby. Paparazzi natychmiast otoczyli samochód, uniemożliwiając nam bezpieczne wyjście.
  • Napiszę do Kenny'ego i Troy'a – powiedziała, wyciągając telefon
  • Troy ? - zapytałem. Skinęła głową.
  • Mój seksowny ochroniarz – mrugnęła
  • Wybrałaś go tylko dlatego, że jest seksowny – zaśmiałem się
  • To jeden z powodów – wzruszyła ramionami z lekkim chichotem. Kiedy Kenny i Troy, tak sądzę, w końcu dotarli do naszego auta, pomogli nam przecisnąć się przez paparazzi i doprowadzili nas do drzwi restauracji. Moja ręką spoczywała w ochrony sposób na tali Eden.
  • Hej – wszyscy cieszyli się kiedy weszliśmy, na ich twarzach pojawił się uśmiech. Powiedzieliśmy cześć do wszystkich ekip.
  • Justin ! - krzyknęła Eden, zachowując się jak kierownik – Chodź – powiedziała, wyciągając rękę w moim kierunku, złapałem ją i kiedy byłem już wystarczająco blisko, spletliśmy nasze palce i poczułem mrowienie w moich palcach. - Jus, to moi rodzice Susan i Darren Blakely i moje rodzeństwo, Dale i Chanelle, ale już ich poznałeś – uśmiechnęła się.
  • Miło mi państwa poznać – podałem mi swoją wolną rękę i przywitaliśmy się. -Dobrze was znów widzieć, Elle i Dale – uśmiechnąłem się
  • Będziesz przyglądał się naszej córce, pomagał jej ze sławą, prawda, wiesz jak to jest ? - pan Blakely zapytał mnie z uśmiechem i jego czystym australijskim akcentem w głosie,
  • Oczywiście, proszę pana – uśmiechnąłem się. Rozmawialiśmy przez chwilę, zanim doszedłem do mojej mamy
  • Mamo, to jest Eden, Eden to jest moja mama Pattie Mallette – powiedziałem z uśmiechem, kładąc rękę na jej plecach. Moja mama spojrzała na Eden z uwielbieniem i uśmiechem na twarzy, a następnie przyciągnęła ją do uścisku
  • Miło mi panią panią poznać, pani Mallette – uśmiechnąłem się do Eden, kiedy ona rozmawiała z moją mamą. Miała promienny uśmiech na twarzy, jej wspaniałe oczy błyszczały. Spojrzałem na moją mamę, aby zobaczyć, ze patrzy na mnie z dobrze znanym mi uśmiechem. Zarumieniłem się, zdając sobie sprawę z tego, że wie o tym, że lubię Eden.
  • Chcesz usiąść obok mnie ? - wyszeptałem do jej ucha, uśmiechnęła się i skinęła głową.
  • Za Believe Tour – Scooter powiedział, unosząc kieliszek
  • Za Believe Tour – wszyscy wiwatowali, stukając się kieliszkami.

Eden's POV

  • Mówiłem ci, że pięknie wyglądasz dziś wieczorem – Justin zapytał. Po świetnym obiedzie z dwoma ekipami, Justin zapytał się mnie czy mam ochotę iść na plaże, oczywiście, odpowiedziałam, że tak, więc jesteśmy teraz tutaj, chodzimy po piasku, nasze ręce są splecione, a ja czuję motyki w brzuchu. Księżyc świeci i odbija się w tafli wody, to było piękne.
  • Tak – zachichotałam, całując go w policzek, nasze złączone ręce kołysały się w przód i tył
  • Cóż, więc powiem ci to jeszcze raz – zaśmiał się – Wyglądasz pięknie dziś wieczorem – powiedział to dzisiejszej nocy po raz czwarty.
  • Dziękuje – uśmiechnęłam się, był ode mnie wyższy, kiedy nie miałam na sobie szpilek.
  • Eden ? - Justin powiedział po kilku minutach przerywając ciszę, przestaliśmy patrzeć na ocean, moja głowa opadła na jego ramię.
  • Hmm. - wymamrotałam
  • Muszę ci coś powiedzieć – zaczął, czułam, że jego dłonie zaczęły się pocić, zdenerwowany spojrzał na mnie.
  • Co jest Jus ? - zapytałam, tylko ja tak na niego mówiłam.
  • Nie wiem, co będzie dalej z moją przyjaźnią ale nie chce jej stracić – powiedział patrząc na swoje stopy, jego palce znikały w piasku – Ale ja nie mogę żyć z myślą, co jeśli ? - jego oczy spotkały się z moimi, wziął moje obie dłonie w swoją. - Chodzi o to Eden, że nie znamy się zbyt długo, ale ja naprawdę cię lubię – moje oczy się rozszerzyły – Ale nie wiem czy ty też mnie lubisz i jest w porządku jeśli nie, to znaczy -
  • Justin – próbowałam mówić, ale on kontynuował
  • Chcę wiedzieć. Ja po prostu mam nadzieje, że nie jesteśmy tylko przyjaciółmi, ponieważ nie wiem jak ty, ale kiedy ja trzymam cię za rękę czy całuje w policzek – westchnąłem
  • Jus – próbowałam znów mu przerwać
  • Czy kiedy trzymam cię w ramionach. Czuje coś, czego nie czułem jeszcze nigdy. Nie mogę się powstrzymać od uśmiechu, kiedy jesteś blisko, jesteś taka perf- przerwałam mu pocałunkiem. Był zaszokowany naszym pierwszym pocałunkiem, ale szybko go odwzajemnił. Moje ręce znalazły się na jego szyi, a jego szybko znalazły drogę do mojej talii. Ten pocałunek był inny niż wszystkie wcześniejsze, brzmi jak banał, ale to było magiczne. Czułam, że się uśmiecham, zanim się od siebie odsunęliśmy.
  • Ja też cię lubię – wyszeptałam w jego usta. Uśmiechnął się, patrząc w moje oczy.
  • Jesteś tego pewna czy po prostu powiedziałaś to tak j-
  • Jestem pewna, Jus – przerwałam mu – Lubiłam cię zanim ty mi to powiedziałeś.. Byłam zbyt przerażona, aby ci to powiedzieć, bo nie wiedziałam czy czujesz to samo – powiedziałam patrząc w ziemie. Nie powiedział ani słowa po prostu poniósł moją brodę na góry, sprawiając, że spojrzałam na niego, znów się pocałowaliśmy, a później spacerowaliśmy wzdłuż plaży. Nie musiał nic mówić, jego uśmiech w zupełności wystarczał

Justin's POV


Najlepszy. Pocałunek. Kiedykolwiek.


-----

Pierwszy pocałunek Eden i Justina ♥♥♥

Przepraszamy, że rozdział pojawił się tak późno.

Dziękujemy za wszystkie komentarze, wiele dla nas znaczą.


tt: @kat_ie007 / @bieburcat



Szczęśliwego Nowego Roku !

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Chapter 5

"Mogę p-prosić o twój autograf?"

Eden's P.O.V

Kiedy wreszcie dotarliśmy do studia tańca, Scooter nawet nie zauważył nas, był wściekły. Czułam, że dzisiejszy dzień będzie okropny, nie mogę uwierzyć, że płakałam przed Justinem, a potem powiedziałam mu, że mam okres...jakie to kurwa żenujące

-Przepraszam za spóźnienie - powiedziałam do wszystkich tancerzy, kiedy odłożyłam moją torebkę obok stacji dokującej. Wszyscy mnie przytulili i zaczęli się śmiać
- Nie martw się o to E, mamy wszystkich tancerzy, więc jesteśmy już gotowi na gwóźdź programu - Indi powiedział
- Jesteście niesamowici - pociągnęłam moim tancerzy do grupowego uścisku - Och, Justin - odwróciłam się do niego, pamiętając, że był w pomieszczeniu - To jest Indiana Mitchell, ale wszyscy nazywają go Indi lub Mitch - powiedziałam wskazując na Indi - Kobe Martin, Georgina Clyde i Sadie Kadden - powiedziałam, przedstawiając wszystkich. Uśmiechnęli się i zaczęli machać. - Gdzie są twoi tancerze ? - zapytałam Justina, patrząc na niego, a ona wzruszył tylko ramionami
- Scooter wysłał ich do domu - powiedział, siadając na podłodze i oparł się o lustrzaną ścianę studia tańca - Więc, ja będę tylko obserwować - powiedział z bezczelnym uśmiechem - Postaram się ciebie nie rozpraszać - powiedział, a następnie puścił do mnie oczko. Przewróciłam oczami na co on zachichotał.

Justin's P.O.V

Patrzyłem z podziwem, jak doskonale tańczyła, dodam, że w sportowym staniku. Żaden z tancerzy nie zrobił błędów, to było dobrze show. Skupiłem się tylko na tym jak ona się porusza, że nawet nie zdałem sobie sprawy, kiedy Scooter i Alfredo usiedli obok mnie. Alfredo nagrał taniec Eden do piosenki Give Your Heart A Break. Ona tańczyła tylko z Indianą, to było całkiem fajne.
- To było super - Eden krzyknęła zmęczoną i sapiąc próbowała złapać trochę powietrza. Ona nie tylko tańczyłam, ale również śpiewała w ciągu ostatnich czterdziestu minut. Wszyscy tancerze przybili ze sobą piątkę i znów wpadli sobie w objęcia, tworząc grupowy uścisk. Rozmawiali pomiędzy sobą, tak, że nie mogłem wszystkiego dobrze usłyszeć. Prawdopodobnie Eden mówiła im jak dobrą robotę dziś wykonali. Po kilku minutach odeszła od nich, złapała za torbę i udała się do łazienki. 
- To było niesamowite - powiedziałem do tancerzy, którzy uśmiechnęli się i podziękowali
- Jak długo tańczycie ? - Scooter zapytał
- Czternaście lat, zaczęłam kiedy miałam cztery lata - ciemnowłosa dziewczyna odpowiedziała, wydaje mi się, że ma na imię Georgina
- Nieco ponad dziesięć lat - Sadie powiedziała wesoło z uśmiechem na twarzy
- Około jedenaście lat - Kobe powiedział - Rozpocząłem nauką tańca, kiedy miałem siedem lat, ale zacząłem tańczyć już, kiedy nauczyłem się chodzić.
- Zacząłem, gdy miałam cztery lata, więc to już piętnaście lat - Indi powiedział
- Lata nauki się opłaciły, co ? - Scooter zapytał, a wszyscy skinęli głową - Macie to, zwiedzicie razem z Eden świat, ona będzie wielka w tym tygodniu.
- Niesamowite - Sadie powiedziała z uśmiechem, który muszę przyznać ma bardzo ładny. Znam ją tylko godzinę, a ona nie przestaje się uśmiechać.
- Jesteśmy jej bardzo wdzięczni, że wybrała nas z setki osób, które pojawiły się na przesłuchaniu - Kobe uśmiechnął się do mnie, biorąc łyk Gatorade - Ona jest niesamowitą dziewczyną - dodał, a ja przytaknąłem. Uśmiechnąłem się do Eden, kiedy weszła do pokoju, wyglądając na speszoną. Szła w stronę Indiany i usiadła mu na kolanach.
- Hej - odetchnęła  całując go w policzek - Jak się masz ? - zapytała owijając ramiona wokół jego szyj.
Jego ręce powędrowały do jej tali, delikatnie pieścił jej brzuch opuszkami swych palców. Moje oczy pociemniały, kiedy patrzyłem na nich, wyglądali jak para, ona siedziała wygodnie na jego kolanach, a pocałunek wyglądał tak naturalnie, jakby całowała go cały czas. Ich splecione palce, w środku czułem się zazdrosny. Uśmiechnąłem się, kiedy złapała mnie na tym, że patrzę na ich splecione dłonie.
-Jest dobrze, kochanie, jak się masz ? - zwierzęce nazwy ? Naprawdę ? Myślałem, że ona nie ma nikogo.
-Bywało lepiej – westchnęła opierając głowę na jego ramieniu
-Eden – Scooter powiedział, sprawiając, że się wyprostowała i spojrzała na niego.
-Tak ? - odpowiedziała nerwowo, prawdopodobnie myślałam, że on powie jej coś o spóźnieniu, lepiej, żeby nie
- Jak długo tańczysz ? - zapytał, dzięki Bogu, że nie jest dupkiem
-Tańczę całe moje życie, ale nigdy nie chodziłam na lekcję tańca – wzruszyła ramionami
-Co ? - Alfredo prawie krzyknął
-Nigdy nie chodziłam na lekcję tańca – powtórzyła
-Ale jak ? W jaki sposób jesteś taka świetna, tańczysz tak samo jak reszta tancerzy – powiedziałem zaskoczony
-To po prostu, przychodzi mi tak naturalnie, tak myślę – roześmiana, wzruszyła ramionami. W pokoju zapadła cisza,jedyne co były słychać to oddechy tancerzy i dźwięk telefonu Alfredo,który zaczął wibrować
-Tak więc, my mówimy sobie wszystko – Scooter powiedział, przerywając milczenie – Jak zawsze mówię, uczciwość jest najlepszą polityką, prawda Justin ?
-Tak ? - odpowiedziałem, zastanawiając się po co to mówi.
-Więc ty i Indiana się spotykacie ? - zapytał wskazując na nią i Indi. Wzdrygnąłem się na sekundę, na samą myśl, że moje szanse zmniejszyły się w ciągu ostatnich kilku sekund. Spojrzeli się na siebie i zaśmiali.
-Do diabła, nie – roześmiała się, kiedy otarła łzy, który wypłynęły jej z oczu, ze śmiechu
-To było by dziwne – Indi zaśmiał się, kręcąc głową
-Ale wy dotykaliście się i praktycznie zachowywaliście się jak para ? - zapytałem zdezorientowany
-Jesteśmy blisko, ale nie jesteśmy parą – pokręciła głową – Indiana jest.. kim jesteś ? - spytała śmiejąc się lekko – On jest synem mojego ojca chrzestnego .. więc to mój przyrodni brat – wyjaśniła. Dziękuję, kurwa !

Edens POV

Widziałam, jak Justin uśmiechnął się, kiedy wyjaśniła, że Indi jest moim przyrodnim bratem, a nie … chłopakiem eww. Znaczy Indi jest niesamowitym facetem, jest przystojny, słodki, troskliwy, jest również niesamowitym tancerzem i jestem pewna, że byłby niesamowitym chłopakiem, ale on jest tylko moim przyrodnim bratem, znam go od zawsze, to by było dziwne, gdybym spotykała się z moim bratem.
  • Dlaczego jesteś taki szczęśliwy, Bieber ?- zapytałam Justina, uśmiechają się. On był zazdrosny, mógłby równie dobrze mieć napisane na czole 'jestem teraz  zazdrosny'
  • Nie ma powodu, Blakely – powiedział niewinnie, a Alfredo zaśmiał się, kręcąc głową.
  • Możecie iść już do domu, byliście tutaj od ponad pięciu godzin, dziękuje za bycie na czas – Scooter powiedział podkreślając 'bycie na czas'. Wiedziałam, że dostanie mi się za to czterogodzinne spóźnienie. Przytuliłam wszystkich tancerzy na do widzenia, dając im buziaka w policzek. - To co się stało, to twoje czterogodzinne spóźnienie, nie jest do przyjęcia – Scooter zaczął, ale nie wrzeszczał, był dziwaczenie spokojny. - Powiem ci tylko tyle, nie spóźniaj się już nigdy – powiedział stanowczo – Rozumiesz ? - zapytał, z Justinem skinęliśmy głową.
  • Rozumiem, jest mi przykro Scooter – przeprosiłam
  • To dobrze, Justin wyjaśnił mi dlaczego się spóźniliście – powiedział, po czym uśmiechnął się do mnie. - Cóż, już idę. Mam spotkanie, więc dzieciaki idźcie już do domu – dodał
  • Cześć – pomachałam mu, gdy wychodził z pokoju
  • Też idę – Alfredo uśmiechnął się – Zobaczymy się jutro rano – powiedział. Podszedł do Justina i się z nim przytulił.
  • Do zobaczenia jutro – powiedział
  • Tak więc do-.. Czy t- .. - Zaczęliśmy mówić w tym samym czasie, po czym się zaśmialiśmy
  • Ty pierwsza – Justina powiedziała
  • Chciałam zapytać czy nie chciałbyś iść do McDonalds'a albo gdzieś, a potem do mnie ? - uśmiechnęłam się do niego, przed tym jak chwyciłam top z mojej torby i założyłam go na mój sportowy stanik.
  • Jasne. Pomóż mi E. - powiedział,wyciągając ręku ku mojej osobie.Złapałam za jego ręce pomagając mu wstać, sapałam tak samo jak on
  • Nie mogę tego zrobić, jesteś za gruby – zachichotałam, gdy nadal siedział i próbował wstać.
  • Jestem gruby – on szydził wprowadzając mnie w szok
  • Wiem, ja tylko to powiedziałam – wytchnęłam język, on pokręcił tylko głową, śmiejąc się
  • Tak właśnie myślałem – zrobił kwaśną minę, popchnął mnie, więc upadłam na niego.
  • To nie moja wina, że jesteś Heffalump'em – wzruszyłam ramiona, starając się ukryć uśmiech.
  • Ach tak ? Więc co to oznacza ? - zapytał, kiedy ściągał koszulkę abs... słodki Boże – Fajny, co ? - zaśmiał się, kiedy złapał mnie na tym, że gapiłam się na niego.
  • Widziałam lepsze. - wzruszyłam ramionami, czując jego ręce na moich biodrach
  • Naprawdę ? - zapytał, patrząc mi w oczy. Jego cudowne oczy były złotego kolory, ale miał w nich zielone plamki, które można było zobaczyć, gdy padały na nie promienie słoneczne. Jego twarz była blisko mojej, czułam oddech na jego skórze
  • Mhmm – wymamrostałam, kiedy patrzyłam w jego brązowe oczy, zerkając również na jego różowe usta. Następną rzeczą jaką widziałam to nasze nosy, które prawie się dotykały. Nie mówiąc ani słowa, spojrzeliśmy sobie w oczy – Będzie lepiej .. - wyszeptałam niezręcznie w jego usta, przerywając milczeniu, wstałam z jego kolan, całkowicie rujnując tą chwilę. Głupia, Eden.

Justin's POV

Właśnie miałem ją pocałować, byłem tak blisko.
  • Wit-Witam w McDonalds, co mogę dla was p-podać. - młody chłopak wyjąkał nerwowo, spojrzał na Eden, a w tym samym momencie ona na niego. Jej obecność wyraźnie go denerwowała. Spojrzała w menu, aby złożyć zamówienie.
  • Poproszę happy meal z nuggetsami i sokiem pomarańczowym. - powiedziała ze słodkim uśmiechem
  • Happy Meal ? Naprawdę, Eden ? Ile ty masz lat ? - zaśmiałem się, kręcąc głową.- Ja poproszę Big Mac z Sprite – podałem mu 20 dolarów, a on zwrócił mi resztę, zanim przyniósł dla nas napoje.
  • Um – chłopiec, który miał plakietkę z imieniem 'Josh' pstrykał nerwowo długopisem. - Czy mogę p-poprosić o autograf? - zapytał, a długopis skierowany miał w stronę Eden. Spojrzała na kartkę, a następnie na chłopca.
  • Mnie ? – zapytała
  • N-no tak. Jestem twoim fanem – powiedział, wahającym głosem
  • Och, pewnie – uśmiechnęła się przed podpisaniem kartki i przekazała ją mu – Jesteś pierwszym fanem, którego spotkałam i to jest mój pierwszy autograf, jaki kiedykolwiek dałam – Uśmiechnęła się do niego. Uśmiechnął się ukazując granatowy aparat ortodontyczny
  • Dziękuje – uśmiechnął się – Oto wasz posiłek, m-miłego dnia – powiedział, kiedy podał nam tacę z żywnością. Znaleźliśmy jakieś wolne miejsce i zaczęliśmy jeść.
  • Pierwszy fan ? - zapytałem z nieśmiałym uśmiechem. Uśmiechnęła się i skinęła głowa.
  • Nie sądziłam, że ludzie rzeczywiście mnie rozpoznają – zaśmiała się
  • Żartujesz, Eden wszyscy mówią teraz o tobie, praktycznie stałaś się słynna z dnia na dzień. Każdy wie kim jesteś. Może to jest pierwszy fan, którego poznałaś, ale na pewno nie ostatni – powiedziałem do niej z uśmiechem
  • Tak myślisz – spytała biorąc łyk napoju
  • Ja to wiem – uśmiechnąłem się do niej biorąc gryz mojego hamburgera
  • Um, wybaczcie mi, że wam przeszkadzam – powiedział chłopak około dwudziestojednoletni  z pewnym siebie uśmiechem, a następnie stanął obok Eden
  • Jesteśmy wielkimi fanami, możemy zdjęcie i autograf – powiedział inny chłopak z zalotnym uśmiechem
  • Oczywiście – uśmiechnęła się stojąc między dwoma mężczyznami, a ja zrobiłem im zdjęcie. Przytuliła się do nich.
  • Tak, więc możemy dostać twój numer ? - zapytał pierwszy chłopak z nadzieję w głosie
  • Nie, niestety chłopcy – zachichotała robiąc AW
  • Warto było spróbować – jego przyjaciel roześmiał się – Więc, dziękuje za poświęcony czas – uśmiechnął się, całując ją w rękę
  • Jeszcze raz dziękujemy – drugi chłopak też pocałował ją w ręke
  • Edenators na zawsze – zaczęli krzyczeć, kiedy wyszli z restauracji, a Eden zachichotała, kiedy usiadła na swoim miejscu.
  • Mówiłem – uśmiechnąłem się. -   To już trzy osoby, w jednej restauracji, jesteś na fali – zaśmiałem się. Zaśmiała się razem ze mną – Gotowa do pracy ? - zapytałem kiedy zjadła swojego ostatniego nuggetsa
  • Tak – uśmiechnęła się do mnie. Wyszliśmy i udaliśmy się w stronę samochodu.
  • Tylko ostrzegam, moja siostra jest twoją wielką fanką – roześmiała się nerwowa – z góry przepraszam za to co będzie mówić czy robić – powiedziała, patrząc na mnie z uśmiechem
  • Dobrze – zaśmiałem się
  • Chciałam tylko ostrzec

  • Hej, Justin, miło mi cię poznać – powiedział chłopak, który jak zakładam jest bratem Eden, podał mi rękę. Siedział na kuchennym blacie, pijąc koktajl białkowy, to jest obrzydliwe – Jestem Dale, ulubiony Eden – uśmiechnął się, a następnie dostał kuksańca w żebra.
  • Miło cię poznać – uśmiechnąłem się lekko. Zanim mogłem coś więcej powiedzieć, Eden chwyciła mnie za rękę i zaczęła ciągnąć mnie po schodach.
  • To jest mój brat, on mówi tylko o ćwiczeniach, laskach i samochodach. On jest dupkiem – przewróciła oczami. - Pewnie świetnie się dogadacie – zachichotałam
  • Moje uczucia – dołożyłem ręką do mojego serca
  • Och, cii – zachichotała, ciągnąc mnie do sypialni na końcu korytarza – Elle – zaśpiewała, pukając do drzwi i próbując je otworzyć
  • Trzymaj się Steph – usłyszałem się jak ktoś wymamrotał – Co ! - krzyknęła
  • Mogę wejść ? - zapytała
  • Jestem zajęta – krzyknęła – To tylko moja siostra – wymamrotała zirytowana
  • Ktoś tu jest ze mną – dodała – On jest jednym ze świetnych kanadyjskich ..
  • Naprawdę ? - spytała, znajdowała się coraz bliżej drzwi
  • Oczywiście – krzyknęła Eden – Po prostu otwórz te cholerne drzwi Chanelle !
  • Tak! Otwórz te cholerne drzwi Chanelle! - dołączyłem do Eden, sprawiając, że oboje się zaśmialiśmy
  • Eden – wyszeptała – To jest on ? Wiesz o kim myślę – dodała
  • Tak. Pośpiesz się i otwórz drzwi – Eden powiedziała zniecierpliwiona
  • Mam nie ułożone włosy – zapiszczała
  • Ok, trudno, do zobaczenia później – Eden krzyknęła, a potem pociągła mnie do swojego pokoju. Usiadłem na łóżku, a Benji obok mnie, zajmując pół łóżka – Xbox ? - zapytała,oferując mi kontroler.
  • Imponujące – uśmiechnąłem się, biorąc od niej kontroler.
  • Nie, to nie twoje miejsce – powiedziała próbując zepchnąć psa z łóżka. Rozłożyłem nogi i delikatnie poklepałem miejsce między moim nogami. Posłała mi uśmiech i usiadła między moimi nogami. Docisnęła się do mojej piersi, kiedy lekko się odchyliła. Kocham być blisko niej
  • Gotowa na skopanie tyłka, Blakely ? - powiedziałem, obejmując jej talie, trzymając kontroler w ręku
  • Nie lekceważ mnie Biebs – posłałem jej uśmiechem, a następnie zaśmiałem się, ona lekko oparła się o mnie, ale nadal widziałem co jest na ekranie.

  • BOOOM – krzyknęła z podniecenia, kiedy piewsza wygrała grę Call Of Duty.
  • Pozwalam tobie wygrywać – skłamałrm
  • Mhmm.Pewnie, że tak – zachichotała, kiedy zaczynaliśmy kolejną grę

@justinbieber: @EdenBlakely pokonała mnie w Call Of Duty .. co to oznacza !?
_____________________________________
Przepraszamy, że tak dlugo nie bylo rozdzialu. Tluamczylysmy go wspólnie. Dziekujemy za 8 komentarzy, to dla nas naprawde wiele.

tt: @kat_ie007 / @bieburcat

poniedziałek, 18 listopada 2013

Chapter 4

'Ona jest na pewno wolna i jest to niesamowita okazja, prawda E ? '

Eden's P.O.V

- Eden, Eden, Eden, Eden ! Lepiej bądź już gotowa - Leo krzyknął stojąc w frontowych drzwiach. Szybko złapałam jakieś szpilki i rzuciłam je przed siebie, zanim uciekłam do sypialni, prawie upadając na ziemie - Masz trzy minu...
- Jestem tutaj - zaśpiewałam przerywając mu. Uśmiechnął się chwytając teczkę i poprawiając krata - Wyglądasz mądrze panie Goldings - zakpiłam z niego, chwytają jabłko z miski owoców - Chodźmy proszę pana - powiedziałam, złączając jego rękę z moją
@EdenBlakely: Lunch z @LeoGoldings, @scooterbraun i @justinbieber ... On jest jedną z moich największych inspiracji.. nie mogę się doczekać z nim spotkania ! #excited



Gdy wysiadłam z auta Leo, spuściłam głowę, gdy byliśmy śledzenie przez kilku paparazzi, który robili nam zdjęcia, ich flesze były oślepiające, a odgłosy kliknięć ich kamer były nieznośne i robiły się coraz głośniejsze. Przyzwyczajenie się do tego, zajmie trochę czasu. Udaliśmy się do restauracji i zatrzymaliśmy się przy biurku, gdzie czekała kelnerka witająca klientów i zaprowadzająca ich do stolika.
- Rezerwacja na Braun - Leo powiedział spoglądając na nią
- Dowód osobisty - stwierdziła i spojrzała na mnie obrażona - Oboje - dodała z szyderczym uśmieszkiem. Piątka z plusem dla jej umiejętności..nie. Wyciągnęłam prawo jazdy z mojej torebki i pokazałam jej, a Leo pokazał swoje. - Tędy - powiedziała, a my poszliśmy za nią, gdzie stał stół z boku, dokładnie w rogu, ale na widoku. Zauwazyłam Scootera Brauna i Justina siedzących tam, jednak Justin siedział do nas placami, ale było oczywiste, że to on. Scooter spojrzał na nas i wstał. Kopnął Justina w stopę pod stołem, aby on też nas zobaczył. Wstał nerwowo, robiąc pisk krzesłem. Dlaczego, do cholery był taki zdenerwowany..
- Scooter, miło znów ciebie widzieć - Leo powiedział, potrząsając ręką Scootera - Justin - powiedział potrząsając też jego ręką.
- Eden, wiele o tobie słyszałem, miło ciebie poznać - Scooter powiedział potrząsając moją ręką.
- Ciebie też, to zaszczyt - powiedziałam, uśmiechając się - Miło ciebie poznać, Justin - przywitałam się z nim z uśmiechem i wyciągnęłam do niego rękę. Boże, on jest wspaniały. Miał na sobie ciemne spodnie z jasnymi, żółtymi butami, biały top z flanelową, stylową koszulą i ciemno-zieloną czapkę, którą miał tyłem na głowie. Jego złote oczy spojrzały na mnie, zanim mnie przytulił.
- Miło ciebie poznać ! Marzyłem o tym - powiedział biorąc mnie za rękę i poprowadził na wolne siedzenie. Leo usiadł naprzeciwko mnie, Justin obok, a Scooter naprzeciwko niego - Twoja kariera dopiero się rozpoczyna, a ja już jestem wielkim fanem. - powiedział nieśmiało.
- Naprawdę ? - zapytałam zaskoczona, a on skinął głową - Dziękuje jestem Belieber, czekałam rok na to spotkanie - przyznałam rumieniąc się lekko, a on uśmiechnął się znów do mnie. Jedliśmy lekki lunch podczas rozmowy o .. mnie, w zasadzie
- Muszę powiedzieć, że twój występ u Ellen był cudowny - Scooter dodał. Justin parsknął powodując, że wszyscy na niego spojrzeliśmy
- To było lepsze niż cudowne - cicho westchnęłam z ulgą - To było niesamowite, twój wokal był niesamowity, tańczyłaś perfekcyjnie i wyglądałaś jak bogini. Jesteś po prostu oszałamiająca - powiedział rumieniąc się.Starałam się ukryć moją twarz, niestety Leo zobaczył to i zaśmiał się, kopnęłam go wtedy w goleń pod stołem, po czym jęknął.
- W każdnym razie Justin nie mógł przestać o tobie mówić i ma dla ciebie propozycje - Scooter powiedział, na co moje brwi się uniosły i spojrzałam za Justina. Moje serca tak szybko biło.
- Ja, Ja um mam trasę, która będzie we wrześniu tego roku i nie mam jeszcze supportu, więc zastanawiam się czy nie chciałabyś być moim supportem przed trasą - wyjaśnił nerwowo
- Naprawdę ? - zapytałam zszokowana, skinął głową, a ja podskoczyłam piszcząc, objęłam go w tym czasie również podskakiwałam. Dałam mu buziaka w policzek.
- Ah hum - Leo zakaszlał, Justin i Ja powoli zabraliśmy z siebie ręce, on zarumienił się lekko. Słodkie ! - Przepraszam panno Blakely. Skąd możesz wiedzieć czy możesz jechać, a jeśli mam już coś zaplanowane dla ciebie - Leo zapytał ze złośliwym uśmieszkiem. Spojrzałam na niego.
- Leo, czytałam mój grafik, jestem wolna więc nie bądź chujem - Scooterowi oczy prawie wyskoczyły, a Justin zachichotał. Ups. - Przepraszam za moje słownictwo.
- Nie martwcie się, jestem jedyną osobą do której ona może tak mówić. Mamy takie relacje jak rodzeństwo, prawda zdziro - Leo powiedział pokazując mi język, a ja wysunęłam swój. - Ona jest wolna i jest to niesamowita okazja, prawda E ? - zapytał mnie Leo
- O mój Boże, tak ! - powiedziałam, trochę piszcząc. Justin zaśmiał się, prawie przestałam oddychać, kiedy poczułam jego rękę na mojej nodze.
- Ona to zrobi - Leo powiedział, a ja na potwierdzenie kiwnęłam głową.
- Byłabym zaszczycona - dodałam
- Tak ! - Justin uśmiechnął się najpierw wypuszczając powietrze. Zachichotałam i uśmiechnęła się do niego.
- Jak długo to będzie trwać - zapytałam, spoglądając na Scotta
- W tej chwili w sumie sześć miesięcy, ale z przerwami. Obejmuje trasy od Europy, Ameryki Południowej do Australii - Scooter odpowiedział
- O mój Boże. Czy to się dzieje naprawdę ? -  zapytałam poważnie, na co wszyscy się zaśmiali
- Tak - powiedział Justin przeciągając literę 'k'
- Nie mogę się doczekać - wyrzuciłam z siebie. Scooter i Leo zaczęli mówić o szczegółach, a Justin i ja zaczęliśmy się poznawań. On jest rzeczywiście jedynym najsympatyczniejszym mężczyzną jakiego kiedykolwiek można poznać. Jest świetny w flirtowaniu i flirtował ze mną wiele razy, myślę, że teraz moje policzki mają stały, czerwony odcień od tego, że cały czas się rumieniłam. Coś w nim sprawia, że chce być wokół niego, on rozświetla pomieszczenie, on jest po prostu typem takiego człowieka.
- Ludzie - Scooter powiedział, zyskując naszą uwagę. Justin położył rękę na moim udzie, delikatnie trzymając moją rękę pod stołem - Wyjeżdżamy 29 września czyli za dwa tygodnie, Leo powiedział, że to dla ciebie nowy etap, ale nadal będziesz mieć próby każdego dnia. Musisz mieć tylko gotowych pięć utworów. Będziesz w stanie to zrobić - powiedział, a ja skinęłam głową.
- Oczywiście, nie ma problemu panie Braun - powiedziałam, a Justin zaczął się histerycznie śmiać - Co ? - zapytałam
- Eden, nie musisz nazywać go panie Braun - powiedział, wciąż się śmiejąc - Teraz będziesz częścią Bieber Team, mów do niego Scooter - powiedział, ściskając moją dłoń. Prawie zapomniałam, że trzyma mnie za rękę, to było bardziej przypadkowe, ale wygodne, czułam się dobrze - Cóż, więc skończyliśmy ? - Justin zapytał
- Wierzę, że tak, a dlaczego pytasz ? - Scooter zapytał patrząc na Justina podejrzliwie.
- Chcesz wrócić ze mną ? - zapytał mnie Justin z nadzieję, robiąc oczy jak mały szczeniaczek. Nie mogłam odmówić.
- Oczywiście, muszę szybko wrócić pierwsza do domu, zostawiłam w nim psa - zaśmiałam się niezręcznie, wiedząc, że Benji prawdopodobnie zjadł już pół kanapy.
- Cóż, możemy jechać moim autem, zatrzymać się u ciebie, a później jechać do mnie, tak ? - zapytał
- Brzmi świetnie - skinęłam, uśmiechając się. Justin i ja wstaliśmy. Przytuliłam się z Leo i Scooterem na pożegnanie, a następnie odwróciłam się i zaczęłam odchodzić od stolika
- Och, Justin, Eden - Scooter powiedział do nas, a my się odwróciliśmy
- Tak ? - Justin odpowiedział
- Próby zaczynają się jutro o dziesiątej rano, Eden możesz przyprowadzić ze sobą swoje tancerki ? - Scooter zapytał, a ja kiwnęłam na potwierdzenie głową - W porządku, to do zobaczenia. Justin możesz jechać, nie spóźnij się - kiwnęliśmy głową i odeszliśmy od nich. Jak tylko dotarliśmy do samochodu byliśmy otoczeni przez paparazzi, oni oszaleli, kiedy zobaczyli nas razem i zaczęli krzyczeć, tak jak by nagłówki do gazety.
'JUSTIN ? JESTEŚCIE JUŻ RAZEM !? '
' EDEN WYKORZYSTUJE JUSTINA DLA SŁAWY ? '
' CZY FANI BĘDĄ ZADOWOLENI Z WASZEGO ZWIĄZKU !? '

Zignorowaliśmy to i wskoczyliśmy do samochodu Justina. Napisałam do moich czterech tancerek w drodze do domu.

Do Indiana, Kobe, Sadie, Georgina
Hej moje seksowne tancerki :P Wiecie co ? Jedziemy na wycieczkę z jednym i jedynym Justinem Bieberem, będę jego supportem *pisk*. Więc nasza pierwsza próba jest jutro o dziesiątej rano, to jest w MJ Elliot's Dance Studio, będziecie musiały pokazać swój dowód. Do zobaczenia tam, słoneczka xx.


Justin's P.O.V

Przyjechałem pod adres, który dała mi Eden. Podjechaliśmy pod jej walki dom, jest on właściwie kilka ulic od mojego. Ta piękna dziewczyna mieszka kilka minut ode mnie, a ja nawet tego nie wiedziałem.
-Możesz wejść, jeśli chcesz - zachichotała przez okno mojego samochodu. Skinąłem głową i poszedłem za nią, ona wyciągnęła klucz od drzwi, jak je tylko otworzyła, ogromny pies przybiegł .. albo powinienem powiedzieć zagalopował do nas. Był tylko szczeniakiem, ale nadal był duży, jestem tego pewien. Eden poklepała go po głowie, przed spacerem przez hol. Pies podszedł do mnie i skoczył na mnie, prawie powodując, że się przewróciłem, chciał, abym go poklepał, dawało mu tu przyjemność.
- Dobrze, Benji, co ty żyjesz ? - spytała wchodząc do kuchni. Poszedłem za nią, gdy szła przez dom. W końcu weszliśmy do dziewczęcego pokoju, był różowo-biały, założyłem, że był Eden. Koniec pikowanej kołdry został pogryziony, a poduszki były rozerwane, co spowodowało, że po podłodze były rozproszone pióra. Fioletowe buty zostały wyzute i zniszczone i zniszczone. Śmieci zostały wywrócone do góry nogami, a zawartość rozrzucona po całym pokoju.
- Benji ! - krzyknęła, a uszy psa się podniosły - Chenelle, cię zabije - wkurzyła się. Ona jest gorąca, kiedy się złości - O Boże, to były jej ulubione buty - westchnęła podnosząc fioletowe szpilki i głaskała je.
- Kim jest Chanelle ? - zapytałem
- Moja siostra, ona kurwa zwariuje, kiedy zobaczy swój pokój - zaśmiałem się, nie mogłem pomóc, ale też nie mogłem powstrzymać się od śmiechu kiedy próbowała wyrzucić upartego psa z domu. Otworzyłem drzwi mojego Ferrari, pozwalając jej wejść, okrążyłem auto i wsiadłem na swoje miejsce.

- Ładnie tutaj - powiedziała, jak tylko wysiadła z mojego auta. Uśmiechnęłam się do niej i otworzyłem frontowe drzwi.
- Dziękuje, zapraszam do siebie, kiedy tylko chcesz - wysunąłem język. Zachichotałam i oprowadziłem ją po moim domu. Po oprowadzeniu i kilku gier w pin ponga, które oczywiście wygrałem, zdecydowaliśmy się obejrzeć film - Możesz wybrać film - powiedziałem, kiedy usiadłem na kanapie. Włożyła płytę do DVD i zaczęła iść w kierunku kanapy. Poklepałem miejsce obok mnie - Usiądź obok mnie - jęknąłem, na co ona zachichotała
- Jeśli nalegasz - westchnęła dramatycznie siadając obok mnie, zostawiając przerwę pomiędzy nami. Wyciągnąłem koc, kiedy Król Lew pojawił się na ekranie. Zaśmiałem się z wyboru filmu, z setek filmów wybrała właśnie ten. W ciągu piętnastu minut Eden przytuliła się do mnie, miałem rękę na jej ramieniu, a jej głowa spoczywała na mojej piersi, jak to się stało ? Nie wiem, po prostu nie wiem, ale podoba mi się to. Jesteśmy trochę roztargnieni i zaczęliśmy rozmawiać, powiedziałem jej o tym, jak mnie odkryto, w zamian ona powiedziała jak została odkryta, chociaż nawzajem znaliśmy te historie, to lepiej było usłyszeć je osobiście. 
- A co z rodziną i przyjaciółmi - zapytała patrząc na mnie. Wkradł się mały uśmiech na moje usta, zanim odpowiedziałem. Uwielbiam rozmawiać o mojej rodzinie, są dla mnie całym światem - Cóż, moja mama Pattie, jest niesamowita, nie wiem gdzie bym był, gdyby nie ona. Mój tata ma na imię Jeremy, mieszka w Kanadzie z moją macochą Erin, mam też młodszą siostrę Jazmyn i młodszego brata Jaxona. W Kanadzie są też moi dziadkowie, Bruce i Diane. Mam jeszcze dwóch najlepszych przyjaciół Ryana i Chaza. Jestem również bardzo blisko z Lil Twistem - uśmiechnęła się do mnie i skinęła głową - Ale jest także Alfredo, Scooter, Kenny, Ry Good, Alison, Carin, Dan i wszyscy z mojego Bieber Team, którzy są ze mną od samego początku, są dla mnie jak rodzina - powiedziałem biorąc głęboki oddech - A co z tobą ? - zapytałem ?
- Mój tata nazywa się Darren, jest doktorem, zajmuje się niemowlętami, dziećmi i nastolatkami, które mają raka i inne poważne choroby. Moja mama, Susan była położną od ponad piętnastu lat. Potem jest mój brat, Dale, skończył dwadzieścia dwa lata i jest osobistym trenerem, a potem moja młodsza siostra Chanelle, ma szesnaście lat i jest królową dram - zachichotała - Mam dwóch najlepszych przyjaciół Lucy i Romana - skończyła, skinąłem głową, a ona jeszcze bardziej przytuliła się do mojej klatki piersiowej. 

Wkrótce zaczęła lecieć piosenka Hakuna Matata i ona zaczęła ją śpiewać, a później tańczyć na fotelu.. to faktycznie najbardziej urocza rzecz jaką zobaczyłem. Szybko wyciągnąłem telefon i nagrałem filmik, po czym zamieściłem go na Viddy.
@justinbieber: Oglądam Król Lew z @EdenBlakely, czy ona nie jest cudowna ! (Viddy link) #hakunamatata
Pod koniec filmu Eden zasnęła na moim ramieniu, a ja powoli zacząłem zasypiać, walczyłem z tym, ale wkrótce odpłynąłem.

Od razu obudziłem się, kiedy poczułem ostry cios w policzek, otworzyłem moje oczy mrugając, aby zobaczyć Alfredo uśmiechającego się do mnie
- Słonko, wstawaj - powiedział z głupim uśmiechem, który był na jego twarzy. Rozejrzałem się wokół siebie, by zauważyć, że jestem na kanapie w swoim salonie. Spojrzałem w dół, aby zobaczyć Eden nadal przytulającą się do mnie z nogami pod moimi kolanami. Uśmiechnąłem się patrząc na nią, nawet, gdy śpi nadal jest piękna. 
- Dlaczego mnie obudziłeś ? - zapytałem oszołomiony patrząc na Fredo. Uśmiechnął się przed podniesieniem mojego iPhone, pokazując mi ekran blokady.
- To się dzieje od rana - powiedział, moje oczy rozszerzyły się kiedy przeczytałem to co było na ekranie. 12:48.. 12 nieodebranych połączeń od Scootera. Cholera - Chyba chcesz dostać, Scooter jest wkurzony na maksa. Trzy godziny opóźnienia. Uh oh Bieber jest w kłopotach - zaśpiewał opuszczając pokój.
- Eden - powiedziałem delikatnie potrząsając jej ramie i pocierając ręką w górę i dół jej nóg. Jęknęła cicho i przytuliła się bardziej do mnie. - Chodź kochanie, musimy wstać.
- Justin - jęknęła. Boże, nie podniecaj mnie, nie teraz - Odejdź - jęknęła, delikatnie popychając moją twarz. 
- Musisz wstać - powiedziałem, powoli otworzyła oczy, zanim ponownie je zamknęła.
- Czuję się ja gówno - powiedziała, opierając na moim ramieniu. Powoli wstała i poszła do łazienki ze zmarszczonymi brwiami, nadal wyglądała wspaniale - Która godzina ? - zapytała
- Dziesięć po pierwszej - powiedziałem spokojnie. Jej oczy rozszerzyły się i podbiegła do swojego telefony. Odłożyła telefon na ławę i usiadła z powrotem, umieszczając swoją twarz w dłoniach. Wstałem zrobiłem jakieś śniadanie, raczej obiad. Kiedy wróciłem do salonu łzy spływały po twarzy Eden. Szybko podbiegłem do niej i przetarłem powoli jej łzy - Hej, hej, co ty, płaczesz ? - zapytałem delikatnie zabierając jej ręce z twarzy.
- To jest po prostu .. - zaczęła, jej wargi zaczęły drżeć i zaczęła bardziej płakać, przyciągnąłem ją do piersi, robiąc koła na dolnej części jej pleców - Jestem trzy godziny spóźniona na moją pierwszą próbę, to źle wygląda. Scooter będzie myślał, że jestem nieodpowiedzialna, nie będzie już mi ufał i znienawidzi mnie na zawsze. - powiedziała, szlochając. Próbowałem nie śmiać się z niej, ale to było trudne. Za dużo dramatu ? - Moje tancerki będą wkurzone, Leo i Scooter też. Każdy bęzie mną rozczarowany - zmarszczyłam brwi. - Czuje się jak gówno, nie mam energii, emocje mną kierują, dodatkowo mam bóle miesiączkowe, dzisiaj rano dostałam pieprzonego okresu - wyszeptała ostatnią część. - A teraz siedzę tutaj jak idiotka, płaczę w domu Justina Biebera, jestem taka głupia - płakała, a ja trochę się śmiałem i kontynuowałem masowanie jej pleców.
- Ty nie jesteś głupia - szepnąłem do niej - Scooter nie będzie zły na ciebie i to nie jest twoja wina, powinienem ustawić mój budzik. Nie martw się o niego, weź kilka tabletek i się uspokój. Nikt nie będzie tą rozczarowany, Eden - powiedziałem, całując jej włosy. Przytulałem ją przez chwilkę zanim wszedłem na górę, aby zmienić ubranie. Pojechałem z Eden do jej domu i czekałem w samochodzie, a ona weszła do środka, aby się przebrać. Chyba powinienem zadzwonić do Scootera. 
- Gdzie jesteś ? - Scooter powiedział, odbierając moje połączenie po drugim sygnale.
- Jesteśmy w drodze, przepraszam - powiedziałem spokojnie. 
- Justin, jesteście prawie cztery godziny spóźnieni..dlaczego ? - jego głos zabrzmiał w moim telefonie - I to jest pierwsza próba Eden, powinna być tutaj na czas, a nie cztery godziny później !
- Wyluzuj Scooter - krzyknąłem, ale wiedziałem, że był wkurzony - Jestem pod domem Eden, zasnęliśmy na kanapie w nocy i zapomniałem ustawić budzik i zaspaliśmy. Jesteśmy spóźnieni, to nic wielkiego.
- To nie jest do przyjęcie - krzyknął
- W porządku, rozumiem, ale możesz po prostu odpuścić Eden - przyznałem
- Justin, nie zamierzam odpuścić tobie, więc dlaczego miałbym odpuścić jej - powiedział, słychać było gniew w jego głosie. 
- Słuchaj, ona nie czuła się dobrze dzisiaj rano, jesteśmy spóźnieni, a ona jest emocjonalnym wrakiem. Ona nie czuję się dobrze, więc odpuść jej - powiedziałem
- Justin - podkreślił -To nie ma znaczenia czy ona czuje się dobrze czy nie, nadal jest spóźniona cztery godziny. 
- Ale w dziewczęce problemy - dodałem 
- Oh - Scooter niezręcznie powiedział
- Więc, możesz po prostu odpuścić, to moja wina, tak - powiedziałem, kiedy zobaczyłem, że Eden wychodzi przez frontowe drzwi tanecznym krokiem - Zobaczymy się za dziesięć minut - powiedziałem i się rozłączyłem, aby nie zdążył odpowiedzieć.
- Gotowa ? - zapytałem, kiedy zapinała pasy, posłała mi uśmiech i kiwnęła głową.

-------------------------------------

13 komentarzy - Bardzo, bardzo dziękujemy. Nawet nie wiecie jaką sprawiliście nam radość.

Chciałabym was również zaprosić na moje nowe tłumaczenie  http://tlumaczenie-lovegame.blogspot.com/

Wpisujcie się do 'Informowani'

Twitter : @Kat_ie007
Ask : Kat_iee









wtorek, 12 listopada 2013

Chapter 3

Spójrz, chcesz ją na swoim otwarciu czy nie? 


Justin's P.O.V
- JUSTIN! Beyonce jest u Ellen! - Usłyszałem Alfredo krzyczącego z salonu. Zeskoczyłam z łóżka i sprintem pobiegłem do salonu. Nigdy nie tęsknie za akcjami Beyonce. - Ha, nie musiałeś biec, będzie po przerwie. - Fredo parsknął, kiedy uderzyłem go w tył głowy.
- Kutas. - Mruknąłem doprowadzając go do chichotu. Usadowiłem się wygodnie na sofie.
- Witamy ponownie! Powitajcie kochaną Beyonce! - Głos Ellen wygrzmiał z telewizor, kiedy muzyka zaczęła grać i Beyonce tańczyła za sceną. Cholera, jest świetna. - Witaj w programie. - Ellie powiedziała po przytuleniu jej i usiadła na czerwonym krześle.
- Dziękuje, to przyjemność być tutaj, nie widziałam cię już jakiś czas. - Beyonce uśmiechnęła się.
- Minęło trochę czasu. - Ellen powiedziała ze śmiechem. - Co się dzieje w twoim świecie, Beyonce? Jak się czuje maleńka? - Ellen zapytała.
Beyonce zachichotała zanim odpowiedziała. - Wszystko w porządku, naprawdę dobrze. I Blue Ivy jest cudowna, rośnie coraz bardziej i bardziej każdego dnia.
- To świetnie, masz jakieś wiadomości, aby podzielić się z nami? - Ellen zapytała. - Dziecko numer 2? - Zapytała z uniesionymi brwiami. 
- Nie, to nie to. - Beyonce odpowiedziała śmiejąc się. - Może kilkoro z was już wiem, ale jestem dumną mentorką. - Powiedziała z dużym uśmiechem. Ellen uniosła brwi ponownie, chociaż oczywiście wiedziała o tej information.
- Wiedziałeś o tym, Scoot? - Zapytałem Scootera, który siedział przy stole przeglądając jakieś papiery.
- Nope. - Powiedział patrząc na plazmowy ekran i podchodząc do sofy, aby usiąść obok mnie.
- Naprawdę? -  Ellen zapytała.
- Tak, spotkałam piękną, młodą artystkę, Eden Blakely, kilka tygodni temu. Była tam, kiedy LA wskazał mi ją i jest naprawdę wspaniałą dziewczyną. Niewiarygodny talent. Będzie wielka. - Beyonce wybuchła, ta dziewczyna musi być dobra.
- Oooooohhh mogłabyś nam powiedzieć więcej. - Ellen powiedziała pochylając się.
- Więc, jest tutaj, więc dlaczego nie mogłaby przyjść tutaj i powiedzieć swojej historii. - Beyonce powiedziała. 
- Panie i Panowie, powitajcie Eden Blakely! - Ellen krzyknęła do widowni, kiedy oszałamiająca, młoda dziewczyna wyszła zza kulis. WOW, była piękna. Przepiękne ciemno brązowe włosy, oszałamiająca twarz, fantastycznie opalone ciało. Po prosto WOW.
- Cześć, miło mi cię poznać. - Powiedziała słodko, kiedy przytuliła Ellen i zajęła miejsce obok Beyonce.
- Mnie ciebie również. - Ellen odpowiedziała uśmiechając się. - Więc Eden, masz 18 lat, prawda? - Ellen zapytała, a Eden skinęła. - Więc powiedz nam, jak zostałaś "odkryta", jak to oni powiedzieli. - Ellen powiedziała kołysząc swoimi palcami przyprawiając publiczność o śmiech i Eden zachichotała. O boże, jej chichot.
- Więc mój tata pracuje w Dziecięcym Szpitalu w Los Angeles i w każdy piątek przez ostatni rok, chodziłam tam śpiewając dla ciebie i pewnego razu, tylko przypadkowo, Leo Goldings, utalentowany wywiadowca z Island Def Jam był w szpitalu u odwiedzinach swojej kuzynki i widział mnie, kiedy śpiewałam i wysłał kilka filmików do LA Reida i ten chciał spotkać się ze mną. Więc spotkałam się z LA i Beyonce, zaśpiewałam dla nich i wybrali mnie tego dnia. - Powiedziała pokazując swój przepiękny uśmiech.
- Wow, więc odwiedzasz szpital w każdy piątek? - Ellen asked. 
- Yeah, od 9 do 5, zostaję przez całą zmianę mojego taty, bawię się z nimi, śpiewam, przyprawiam ich o uśmiech, kocham to. Wszyscy są piękni i wyjątkowi, Czuję się zaszczycona, że mogłam poznać tych małych, silnych wojowników w szpitalu. Są świetni. - Ellen powiedziała to z ogromną pasją, nie mogłem powiedzieć, ile dla niej znaczyło każde słowo. Widownia zaklaskała razem z Ellen i Beyonce.
- Wow. - Wypuściłem powietrze. Alfredo i Scooter skinęli.
- Jesteś naprawdę cudowną osobą. - Ellen stwierdziła potrząsając głową.
- Leo definitywnie znalazł tą jedyną. - Beyonce zachichotała.
- Więc jesteś właściwie z Australii? - Ellie spytała. 
- Urodziłam się na Złotym Wybrzeżu, ale wraz z rodziną przeprowadziłam się do Los Angeles, kiedy miałam 14 lat. - Opowiedziała. Ellen skinęła. 
- To tam, skąd jest Cody Simpson, tak? - Ellen zapytała.
- Yeah, tak sądzę. - Powiedziała kiwając.
- To musi być w austriackich wodach. - Ellen mruknęła, a widownia zaczęła się śmiać. - Więc, wiem, że jesteś wspaniałą piosenkarką, widziałam twoje filmiki na YouTube. - Ellen powiedziała, kiedy puścili mały klip Eden śpiewającą Halo na dużym ekranie. Nie żartowali, kiedy powiedzieli, że ma cudowny głos! Był lepszy niż cudowny!
- Jesteś oszałamiającą dziewczyną, zmierzasz w kierunku być wielką i chłopcy będą się w tobie kochać, więc zapytam cię teraz, jesteś singielką? - Ellen zapytała całkowicie poważnie.

Proszę bądź singielką, proszę bądź singielką, proszę bądź sin-

- Jestem singielką. - Eden powiedziała z małym chichotem.
- Bierzcie ją chłopcy! - Ellen powiedziała z mrugnięciem oka w kierunku kamery. - Więc Beyonce, jakie masz plany dla Eden? - Ellen zapytała.
- Więc zaczęłyśmy pracować nad albumem "Beautiful" i zostanie on wydany 20 listopada, to wspaniałe jak dotąd, Eden skończyła 6 piosenek. Pisze je też sama dla siebie. Ma singiel "Tonight I'm Getting Over You", który chce wykonać dzisiaj na koncercie. - Beyonce powiedziała.
- Kiedy wrócimy po przerwie, Eden Blakely wystąpi u nas z jej nowy singlem "Tonight I'm Getting Over You". Nie odchodźcie nigdzie! - Ellen powiedziała, kiedy wyszły reklamy.
- Jasna cholera, jest oszałamiająca. - Powiedziałem ciągle zapamiętując to, co widziałem. Chcę się z nią spotkać. Potrzebuję się z nią spotkać....burza mózgu! - Oj Scooter, mamy już kogoś na otwarcie believe tour? - Zapytałem go.
- Umm nie za specjalnie, Cody może być tylko w drugiej części koncertu. - Powiedział.
- Sądzisz, że mógłbyś wziąć Eden do tego? - Zapytałem, Scooter uniósł swoje brwi i mały uśmiech grał na jego ustach. - Oh błagam, Scooter, proszę! - Błagałem.
- Dlaczego chcesz jej tak bardzo? - Zapytał śmiejąc się.
- Uh duhh! Ponieważ jest wspaniała i chce ją poznać! - Krzyknąłem wyrzucając swoje ręce w powietrze.
- Poczekaj na jej występ, może być słaba na żywo. Jeśli będzie choć odrobinę dobra, rozważę opcje zadzwonienia do LA i zawarcia umowy z jej managerem. - Powiedział. Uśmiechnąłem się jak głupiec.
- Teraz Eden Blakely z jej nowym singlem "Tonight I'm Getting Over You" - Ellen wrzasnęła, a następnie klasnęła i kamera ruszyła na scenę Ellen. Muzyka zaczęła grać, Eden pojawiła się ubrana w krótką, białą sukienkę wyglądając bardzo...seksownie. Zaczęła śpiewać, jej głos był taki silny, uderzył we mnie. Tańczyła z tancerzami w perfekcyjnym momencie, nawet nie wzięła oddechu i ciągle świetnie śpiewała, ciężko uwierzyć, że robi to od miesiąca.
- Jak do cholery ona to robi? - Alfredo krzyknął wskazując na telewizor.
- Co? Tańczy i śpiewa w tym samym czasie? - Zapytałem zmieszany.
- Nie. Tańczy i trzyma swoje cycki tak, żeby nie wypadły z sukienki. - Stwierdził ze śmiechem, posłałem mu spojrzenie, ale następnie zaśmiałem się razem z nim.
- Chciałbym to teraz zobaczyć! Szczególnie na żywo w telewizji! - Zaśmiałem się. Scooter zakasłał i oboje spojrzeliśmy na niego. - No co? Jestem nastolatkiem, a ona jest dooobra. - Powiedziałem wzruszając ramionami.
- Spójrz, chcesz ją na swoim otwarciu czy nie? - Zapytał, skinąłem szybko. - Więc zamierzam zadzwonić do LA i znaleźć kogoś, kto jest jej managerem i spróbować to zorganizować, nie rób sobie nadziei, chcę powiedzieć, że jest ona bardzo zajęta. - Scooter powiedział.
Spojrzałem, kiedy widownia klaskała i Ellen zakończyła program. Wow, to było jedyne słowo. Byłem nią zauroczony.


Eden's P.O.V
Wróciłam z Beyonce do przebieralni, właśnie skończyłam mój pierwszy wywiad na żywo i mój pierwszy występ i było WSPANIALE! To było takie gorączkowe i chcę to zrobić jeszcze raz.
- Dobra robota bub, byłaś wspaniała, mówiłaś wyraźnie i dawałaś dobre odpowiedzi na pytania i twój występ...nie mam słów. - Beyonce powiedziała przytulając mnie. - To było idealnie i ta sukienka wyglądała oszałamiająco na tobie. - Wyszeptała mi do ucha ciągle mnie przytulając.
- Dziękuje, chcę to zrobić znowu! - Wybuchłam. Rozciągnęłyśmy się i usiadłam na sofie, podczas gdy wzięłam telefon, miałam 7 wiadomości.

Od Lucybabe: 
O MÓJ BOŻE! WYGLĄDAŁAŚ ZAJEBIŚCIE! Dobra robota skarbie! xox

Od Chanelle:
Jestem z ciebie dumna siostro!...mogę pożyczyć te buty? X lol Dale właśnie płakał

Od Dale Wieloryb :P :
Byłaś wspaniała! Łzy napłynęły mi do oczu, jestem z ciebie dumna, mała siostro.

Od LA Reid:
WOW Eden!! Doskonała robota na twoim pierwszym wywiadzie na żywo i występie, wszyscy z Island Def Jam jesteśmy z ciebie dumni! Gratulacje

Od Momma Bear:
Świetna robota kochanie! Wyglądałaś pięknie. Całuski!

Od taty:
Jestem z ciebie taki dumny, wszyscy oglądaliśmy ciebie w sali zabaw, wszystkie dzieci dopingowały tobie! XOXO Dobra robota

Od MySexyRoman:
DAŁAŚ CZADU MAŁA! Zaparłaś dech w piersiach, puknąłbym cię :)

Zaśmiałam się i odpowiedziałam na nie wszystkie na twitterze. 11.4 millionów followers!! Co się kurwa dzieje! Dzisiejszego ranka miałam tylko parę tysięcy.

@EdenBlakely: @TheEllenShow dziękuje za dzisiejszy dzień, świetnie się bawiłam! Mam nadzieje, że wszystkim podobał się mój występ :)

@EdenBlakely: Mój nowy singiel jest już dostępny na iTunes! Łapcie to #TonightImGettingOverYou

Weszłam w interakcje, aby zobaczyć ludzi, którzy gratulowali mi i pisali, jak dobrze się spisałam, było też kilku ludzi, którzy pisali, że wyglądałam świetnie i seksownie...znaczy to są chyba moi fani, muszę to jakoś wykorzystać. Ale zauważyłam jedną interakcje, która mnie zainspirowała.

@justinbieber: @EdenBlakely wow! Właśnie oglądałem cię w The Ellen Show...jesteś wspaniała! Chcę zobaczyć cię na własne oczy, piękna! #BiebersCompetition

@EdenBlakely: @justinbieber dziękuje! Ale nie jestem aż tak wspaniała jak ty :) x

@justinbieber: @EdenBlakely haha nie zgadzam się! Byłaś świetna! Musimy się kiedyś spotkać! x

@EdenBlakely: @justinbieber Spotkamy się Bieber....spotkamy...:p

Zarumieniłam się, kiedy on nazwał mnie piękną...Oh proszę! To Justin Bieber! Ten chłopak jest cudowny! Następnie trendy przykuły moją uwagę.

#EdenBlakely
#Edenators
#BieberAndBlakelyFlirting
#Jeden
#BiebersCompetition

!?!?!?!?!?!?!?! JEDEN?!?!?!?! Co do cholery! Po 4 tweetach już się umawiamy?...um, no dobra.

- Oj super gwiazda! - Spojrzałam w górę, żeby zobaczyć Leo wchodzącego do przebieralni. Wstałam i przytuliłam go. - Twój występ był niesamowity! Wyglądałaś pięknie, wow, po prstu wow. - Powiedział całując mój policzek. 
- Dzięki kochanie. - Dręczyłam go, nienawidził, kiedy dziewczyny mówiły do niego kochanie, uważał, że to zbyt kobiece. - Leo, byłeś na twitterze? - Zapytałam. Pokręcił głową i zaczęłam. - Więc.....zdobyłam kilka milionów followers, mam fanów o nazwie Edenators i najwyraźniej właśnie umawiam się z Justinem Bieberem i nasza para nazywa się Jeden. - Powiedziałam na jednym oddechu.
- Oh więc dziękuje, że powiedziałaś swojemu managerowi, że masz chłopaka. - Powiedział ze złym wyrazem twarzy, figlarnie uderzyłam go w ramię.
- Nigdy nie spotkałam dzieciaka. - Wystawiłam do niego język.
- Więc mogę to zmienić, spotykamy się z nim i z jego managerem jutro na lunch. - Powiedział spokojnie.
- Uh z jakiegoś powodu? - Zapytałam sekretnie cieszę się, nie będę kłamać, jestem Belieber.
- Tak, ale to poczeka do jutra. Justin chcę cię zapytać o to osobiście. - Odpowiedział pstrykając mnie w nos.
- Więc to biznesowe spotkanie. - Zapytałam. Wzruszył ramionami i skinął.
- W pewnym sensie. - Skinąłem i próbowałam wyciągnąć od niego informacje, ale Leo nie chciał powiedzieć dlaczego.
- Wiedziałam, że chciałby trochę tego seksownego tyłka. - Powiedziałam śmiejąc się i uderzyłam się w tyłek, kiedy poszłam się przebrać.
______________________

Mamy trzeci rozdział! Yay, jak uroczo, będzie się coś działo. 
Dziękujemy za te 5 komentarzy, mamy nadzieję, że będzie ich więcej. Mogłabym liczyć na małą pomoc z waszej strony? Pomóżcie nam w promowaniu tego opowiadania, jeśli moglibyście.
Komentujcie, to daje nam dużego kopa :)

tt: @bieburcat
ask: lolczibejb











sobota, 2 listopada 2013

Chapter 2

Dobrze, więc przejdźmy do rzeczy. 

Eden's P.O.V

Od Leo Goldings :
Dzień dobry E ! Pamiętaj, żeby przynieść ze sobą gitarę, masz trzy utwory przygotowane, prawda ? Plus, LA i ja zaprosiliśmy kogoś, ona będzie twoim mentorem, LA myśli, że to świetny pomysł. Do zobaczenia o piętnastej.

Tak, to prawda, dziś jest ten dzień. Być może dzień, który zmieni moje życie. Dzisiaj, ja i moi rodzice spotkamy się z LA Reid, Leo i z kimkolwiek jest tak osoba, która będzie moim mentorem! Szalone, prawda ? Muszę wykonać trzy utwory, które sama wybrałam, poważnie nie mogę się doczekać. Czekałam na ten moment całe życie i w końcu się doczekałam.

Do Leo Goldings :
Dzień dobry Leo! Jestem podekscytowana! Zastanawiam się, czy będzie w porządku, jeśli zaśpiewam piosenkę, którą sama napisałam. Kto będzie moim mentorem ? PS. Ma na imię Johnny.

Uśmiechnęłam się i wysłałam wiadomość. Leo i ja tworzymy troszkę rodzeństwo, dużo rozmawiamy i jest wspaniałą osobą. Jestem pewna w stu procentach, że podpiszę dzisiaj kontrakt - takie myślenie sprawia, że czuje się lepiej.

Od Leo Goldings :
Po pierwsze-tak! Byłoby wspaniale, piszesz też teksty piosenek ? Jakie masz jeszcze asy w rękawie ? Po drugie-poczekaj siedem godzin i dowiesz się, a po trzecie-co? 

Do Leo Goldings :
YAY ! Aww *wysunięta dolna warga* przestań Leo, proszę ! Oh, a Johnny to moja gitara

Od Leo Goldings :
Czekaj! Upewnij się, że będziesz mogła wnieść Johnny'ego, do zobaczenia wkrótce. J


Westchnęłam i rzuciłam telefon na łóżko, udałam się do mojej garderoby i przyglądałam się moim ubraniom
- Lucy - Jęknęłam, kiedy rzuciłam poduszkę w kształcie serca w moją najlepszą przyjaciółkę, która leżała w poprzek mojego starannie wykonanego łóżka. Ona i mój najlepszy przyjaciel, Roman, który był na dole i przygotowywał jedzenie-przyszli trzydzieści minut temu, aby pomóc mi przy tym całym gównie, ale woleli jeść moje jedzenie i robić bałagan na moim łóżku. To są najlepsi przyjaciele ! 
- Czy mogłabym prosić o chudy tyłek, pomóż mi ! Nie wiem co ubrać - Krzyknęłam odchodząc od szafy. Usłyszałam jej westchnienie i pojawiła się tuż za mną. Zanuciła coś, oglądając moje wiszące ubrania, jej lśniące brązowe włosy związane w wysoki koński ogon, pokazywały jej przepiękną twarz.
- Yo! - Roman wstrętnie krzyknął, kiedy wszedł do mojego pokoju z hot dog'iem, a mój pies szedł blisko niego - Twoja mama mówi, że masz dwadzieścia minut zanim będziecie musiały wyjść - stwierdził spokojnie. Lucy i ja spojrzałyśmy na siebie i westchnęłyśmy.
- Cholera - Krzyknęłam do Roman'a, uderzając go w ramię
- Chodź kochanie, wybrałam jakieś ubrania. Muszę zrobić tobie włosy i makijaż - Lucy powiedziała i obie udałyśmy się do łazienki.
Dzisiaj było bardzo gorąco w Los Angeles, więc szybkim ruchem chwyciłam kwiatowy top
 z dżinsowymi szortami. Szybko się przebrałam, usiadłam w łazience, zrobiłam swój zwykły makijaż i użyłam błyszczyka o smaku wiśni. Lucy nadal poprawiała moje włosy, aby wyglądały tak jak chciałam. Dziś wszystko musi być idealnie.
- Kochanie jest 14.30 musimy wyjść - Moja mama, Susan, powiedziała, cicho pukając w drzwi. Cholera, to już czas ? Pobiegłam do mojego łóżka, chwyciłam Johnny'ego, mój telefon i rozpinany sweter przed tym obojga przytuliłam i dałam buziaka w policzek, a następnie pobiegłam do drzwi frontowych.
- Powodzenia - Usłyszałam jak krzyknęli oboje w tym samym czasie. Byłam prawie przy drzwiach, ale zanim do nich dobiegłam, silna para ramion pociągła mnie do uścisku.
- Powodzenia siostra, będziesz niesamowita - Mój starszy brat, Dale szepnął mi do ucha, dając buziaka w policzek. Szybko poczułam kolejny uścisk, który próbował owinąć się wokół Dale'a i mnie.
- Tak Eden, bądź super gwiazdką - Powiedziała moja młodsza siostra Chanelle. Zachichotałam, kiedy próbowałam się wydostać z ich śmiertelnego uścisku.
- Dziękuje wam, jesteście najlepszym rodzeństwem o jakie mogłabym prosić - Powiedziałam dramatycznie, po czym oboje wybuchli śmiechem. To prawda, chociaż brzmi to dziwnie, są najlepszym rodzeństwem o jakie mogłabym prosić, są niesamowicie i zawsze mnie wspierali.
- Chodź kochanie - Moja mama powiedziała, stojąc w drzwiach
- Chodźmy - Mój tata powiedział podekscytowany, kiedy wjechał na nasz podjazd. Uwolniłam z siebie pisk, spowodowany moimi emocjami. Jechaliśmy autostradą, aż w końcu dojechaliśmy do głównej siedziby Island Def James.
- Wszystko w porządku, skarbie ? - Moja mama zapytała się mnie, tym samym przerywając ciszę, która trwała od dziesięciu minut. Zanuciłam w odpowiedzi. Szczerze mówiąc byłam bardzo zdenerwowana, Byłam przerażona. Może to być moja jedyna szansa, co jeśli to zaprzepaszczę .. ?
- Będziesz niesamowita, nie masz o co się martwić - Mój tata zapewnił mnie, patrząc na mnie przez wsteczne lusterko. Uśmiechnęłam się, zanim wyciągnęłam swój telefon. Siedziałam w samochodzie, trzęsłam kolanami i pomyślałam o tym by napisać tweet do moich prawie 7 tysięcy followers'ów.
@EdenBlakely: Dziś jest wielki dzień! #WishMeLuck #WatchOutWorld Nadchodzę ! 
Dodałam tweet, dostałam wiele miłych życzeń od ludzi z którymi chodziłam do szkoły, a niektórzy pytali się co robię. Leo powiedział mi, abym nie mówiła zbyt wiele, więc wie tylko moja rodzina, Lucy i Roman.

-Jesteśmy - Powiedział tata, przez okno widziałam duży budynek z wieloma drogimi, zaparkowanymi autami. W budynku było około sześć pięter, tam odbywają się wszystkie zebrania i artyści mogą nagrywać swoje piosenki. To był dość ogromny budynek z logo nad dwoma dużymi, szklanymi, przesuwanymi drzwiami. Moi rodzice wysiedli pierwsi, a ja w tym czasie złapałam gitarę i udałam się w stronę budynku. Tata spojrzał na mnie i skinął głową w stronę recepcjonistki, poszłam z nią porozmawiać.
- Cześć, jestem tutaj, aby spotkać się z LA Reid'em i Leo Goldings'em o piętnastej - Powiedziałam, uśmiechnęłam się do niej, mimo to, że ona patrzyła na mnie przez swoje okulary.
-Imię - Zaczęła, przesyłając mi przez zaciśnięte wargi, wymuszony uśmiech.
- Eden Blakely - Powiedziałam pewna siebie
- Jesteś trochę za wcześnie, po prostu usiądź i ktoś przyjdzie po ciebie - Powiedziała, wskazując swoją ręką za nami. Odwróciłam się od biurka i zauważyłam dwie czarne, skórzane kanapy. Moi rodzice i ja usiedliśmy, trzęsły mi się kolana z nerwów.
- Hej wspaniała - Powiedział ktoś, spojrzałam w górę, aby zobaczyć uśmiechniętego Leo z otwartymi ramionami. Wstałam i objęłam go - Jak się czujesz ? - Zapytał, biorąc ode mnie gitarę
- Dobrze, ale jestem trochę zdenerwowana - Odpowiedziałam szczerze
- Niepotrzebnie, LA będzie zachwycony, kiedy ciebie usłyszy - Powiedział, objął moje ramię, kiedy szliśmy korytarzem. Moi rodzice szli za nami. Szliśmy, dopóki nie dotarliśmy do wielkich drzwi z napisem 'LA REID' na złotej tablicy.
- Gotowa ? - Leo zapytał w chwili, gdy kładł rękę na klamce. Skinęłam głową i uśmiechnęłam się do niego. Odwzajemnił uśmiech i otworzył drzwi. Przez moment nie mogłam się poruszyć, kiedy zobaczyłam kto jest w środku. LA siedział przeglądając dokumenty, a oszałamiająca kobieta obok niego coś mówiła. To szalone.
- Gwiazda przyjechała! - Leo ogłosiła ze śmiechem, kiedy przyciągnął mnie za rękę do środka. LA i kobieta spojrzeli na mnie z wielkim uśmiechem. Byłam zafascynowana sławnymi ludźmi-tak przynajmniej mogę powiedzieć.
- Ahh Eden. To przyjemność w końcu ciebie poznać - LA powiedział, wstając z obrotowego fotela i biorąc moją rękę, przyglądając mi się - Wspaniała - Powiedział z uśmiechem. Był bardzo ciepły i przyjazny. Nie byłam już zdenerwowana, ale informacja, że jedna z moich inspiracji i największa gwiazda na ziemi siedzi obok mnie. To sprawia, że się denerwuje.
- Dziękuje - powiedziałam z uśmiechem - To zaszczyt pana poznać - Powiedziałam, kiedy usiadł przy stole konferencyjnym. Kobieta wstała i podeszła do mnie.
- Wiele o tobie słyszałam, to wideo, które pokazał mi Leo było niesamowite - Powiedziała, przesyłając mi duży uśmiech. OMG OMG OMG
- Dziękuje, to zaszczyt ciebie poznać, jestem twoim wielkim fanem, Beyonce - Powiedziałam, kiedy przyciągnęła mnie do uścisku
- Usiądź kochanie - LA powiedział, podeszłam do wolnego krzesła. Leo usiadł obok mnie, a moi rodzice po drugiej stronie stołu.
- To są moi rodzice, Darren i Susan Blakely - Powiedziałam wskazując w stronę moich rodziców, uśmiechnął się do nich i uścisnął ich dłonie
- Dobrze, więc przejdźmy do rzeczy - LA powiedział, przerywając milczenie. Skinęłam głową i uśmiechnęłam się do niego - Jaką piosenkę chcesz wykonać jako pierwszą ? - Spytał patrząc mi w oczy, rozejrzałam się po pokoju zanim odpowiedziałam.
- Będzie dobrze, jeśli zagram na pianinie  ? - Zapytałam wskazując za Beyonce, gdzie stał piękne fortepian. Spojrzał na pianino i na mnie.
- Grasz ? - Zapytał z pewnym rodzaju podnieceniem w głosie. Kiwnęłam twierdząco głową.
- Gram na pianinie, gitarze, bębnach i trochę na skrzypcach - Powiedziałam z uśmiechem, który LA odwzajemnił, a później wpisał coś na swoim Ipad'zie.
- Imponujące - Powiedział, kiwając głową - Oczywiście zaczynaj.. - uśmiechnął się. Wstałam i podeszłam do pianina, usiadłam na siedzeniu, wyciągnęłam palce ku klawiszy - kiedy będziesz gotowa - LA dodał. Spojrzałam na Leo i Beyonce, oboje przesłali mi uśmiech i wyciągnęli swoje telefony, aby mnie nagrać. Spojrzałam również na moich rodziców, który uśmiechali się zachęcająco, a tata trzymał za mnie kciuki. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na klawisze, umieszczając palce na właściwych i zaczęłam grać własny cover ' Fix a Heart ' Demi Lovato.

' It's probably what's best for you, 
I only want the best for you,
And if I'm not the best then your stuck
I tried to sever ties and I ended up with wounds to bind, 
Like you're pouring salt in my cuts.

And I just ran out of band-aids,
I don't even know where to start,
'Cause you can bandage the damage,
You never really can fix a heart.'


Śpiewałam tą piosenkę, prosto z serca. Mój głos zabrzmiał w całym pokoju i jestem pewna, że też w całym budynku. Kiedy zaśpiewałam ostatnią linijkę, spojrzałam w górę i wszyscy zaczęli klaskać.
- Niesamowicie - Beyonce powiedziała, a na jej twarzy pojawił się uśmiech, a LA kiwając głową zgodził się z nią. Pochylili się i coś między sobą szeptali - Chcesz zaśpiewać kolejną piosenkę ? - Skinęłam głową i zaczęłam grać ' When I Look At You ' Miley Cyrus 


' Everybody needs inspiration, 
Everybody needs a song,
A beautiful melody, when the night's so long,
'Cause there is no guarantee that this life is easy,

Yeah, when my world is falling apart,
When there's no light to break up the dark,
That's when I, I, I look at you,

When the waves are flooding the shore,
And I can't finy my way home anymore
What;s when I, I, I look at you'

To jest jedna z moich ulubionych piosenek. Zamknęłam oczy, wszyscy teraz czuli pasję i emocje, które we mnie były. Po ukończeniu spojrzałam na wszystkich, a ich usta były troszkę otwarte.
- Wow - To wszystko co wyszło z ust LA
- Mówiłem - Leo zachichotał, podchodząc do mnie, przybił ze piątkę i wręczył mi Johnny'ego - Tą piosenkę, Eden napisała sama, prawda ? - Leo powiedział, a ja na potwierdzenie kiwnęłam głową.
- Tak, nazywa się ' All In My Head ' - Powiedziałam, wszyscy kiwnęli głową, tak jak by chcieli, abym kontynuowała. Uśmiechnęli się do mnie i zaczęłam grać na gitarze.



' I see you with her, and it crushes me inside,
I quess I should stop thinkin' about you all the time, 
Maybe this is what I needed,
Maybe this is a sign,
Maybe I've been blind to reality, baby tell me...

Every little glance my way, everytime you wanted to hang,
You seemed so interested, could you tell me ?
Was it real or was it all in my head ?
Was it real or was it all in my head ? '


Godzinę później

- Dobrze, po prostu podpisz tutaj - LA powiedział, wskazując na przerywaną linię pod koniec mojego kontraktu. Dokładnie, zdecydował się ze mną go podpisać! Wzięłam złote pióro i podpisałam się. Odłożyłam pióro z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Witam w Island Def Jam - Powiedział LA, ściskając oficjalnie moją dłoń. Troszkę pisnęłam zanim uściskałam rodziców. Potem Leo uściskał mnie, a ja owinęłam swoje nogi wokół jego pasa. Usiadłam mu na kolanach.
- Dziękuje bardzo - Nie powiedziałam do nikogo konkretnie, uśmiechając się
- Teraz możesz rozważyć czy chcesz być pod moim skrzydłami - Beyonce powiedziała mrugając, a ja zachichotałam, kiwając głową.
- To niesamowite - Odetchnęłam, kładąc głowę na moich rękach i przez moment zastanawiając się co się przed chwilką stało - Więc, Beyonce będzie moim mentorem. Kto będzie moim menadżerem ? - Zapytałam z ciekawości. 
- Leo - LA odpowiedział, a Leo spojrzał na niego jak na wariata - Ty ją odkryłeś, znasz ją dobrze i uważam, że ty możesz to zrobić. Ja jestem jej menadżerem od spraw reklam - LA dokończył, a Leo uśmiechnął się, a następnie razem wykonaliśmy krótki, radosny taniec . Wkrótce przestałam tańczyć, gdy poczułam, że telefon wibruje u mnie w kieszeni. Wyciągnęłam go i zobaczyłam wiadomość 
@Beyonce: Dzisiaj byłam świadkiem niesamowitego talentu, ona będzie wielka. Witam w Island Def Jam @EdenBlakely (Link do Youtube)
Tweet zawierał filmik, gdzie śpiewam ' Fix a Heart ', uśmiechnęłam się, zanim odpisałam.
@EdenBlakely: @Beyonce Dziękuje! Jesteś najlepszym mentorem o jakiego mogłam prosić. Nie mogę uwierzyć, że marzenia się spełniają #MuchLove #WOW
@LeoGoldings: Jestem teraz oficjalnym menadżerem @EdenBlakely.. Ta podróż będzie niesamowita 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I mamy drugi rozdział.. Mam nadzieje, że nie popełniłam błędów w tłumaczeniu..
Wpisujcie się do "Informowani". 

twitter : @Kat_ie007
ask : Kat_iee