"Mogę p-prosić o twój autograf?"
Eden's P.O.V
Kiedy wreszcie dotarliśmy do studia tańca, Scooter nawet nie zauważył nas, był wściekły. Czułam, że dzisiejszy dzień będzie okropny, nie mogę uwierzyć, że płakałam przed Justinem, a potem powiedziałam mu, że mam okres...jakie to kurwa żenujące
-Przepraszam za spóźnienie - powiedziałam do wszystkich tancerzy, kiedy odłożyłam moją torebkę obok stacji dokującej. Wszyscy mnie przytulili i zaczęli się śmiać
- Nie martw się o to E, mamy wszystkich tancerzy, więc jesteśmy już gotowi na gwóźdź programu - Indi powiedział
- Jesteście niesamowici - pociągnęłam moim tancerzy do grupowego uścisku - Och, Justin - odwróciłam się do niego, pamiętając, że był w pomieszczeniu - To jest Indiana Mitchell, ale wszyscy nazywają go Indi lub Mitch - powiedziałam wskazując na Indi - Kobe Martin, Georgina Clyde i Sadie Kadden - powiedziałam, przedstawiając wszystkich. Uśmiechnęli się i zaczęli machać. - Gdzie są twoi tancerze ? - zapytałam Justina, patrząc na niego, a ona wzruszył tylko ramionami
- Scooter wysłał ich do domu - powiedział, siadając na podłodze i oparł się o lustrzaną ścianę studia tańca - Więc, ja będę tylko obserwować - powiedział z bezczelnym uśmiechem - Postaram się ciebie nie rozpraszać - powiedział, a następnie puścił do mnie oczko. Przewróciłam oczami na co on zachichotał.
Justin's P.O.V
Patrzyłem z podziwem, jak doskonale tańczyła, dodam, że w sportowym staniku. Żaden z tancerzy nie zrobił błędów, to było dobrze show. Skupiłem się tylko na tym jak ona się porusza, że nawet nie zdałem sobie sprawy, kiedy Scooter i Alfredo usiedli obok mnie. Alfredo nagrał taniec Eden do piosenki Give Your Heart A Break. Ona tańczyła tylko z Indianą, to było całkiem fajne.
- To było super - Eden krzyknęła zmęczoną i sapiąc próbowała złapać trochę powietrza. Ona nie tylko tańczyłam, ale również śpiewała w ciągu ostatnich czterdziestu minut. Wszyscy tancerze przybili ze sobą piątkę i znów wpadli sobie w objęcia, tworząc grupowy uścisk. Rozmawiali pomiędzy sobą, tak, że nie mogłem wszystkiego dobrze usłyszeć. Prawdopodobnie Eden mówiła im jak dobrą robotę dziś wykonali. Po kilku minutach odeszła od nich, złapała za torbę i udała się do łazienki.
- To było niesamowite - powiedziałem do tancerzy, którzy uśmiechnęli się i podziękowali
- Jak długo tańczycie ? - Scooter zapytał
- Czternaście lat, zaczęłam kiedy miałam cztery lata - ciemnowłosa dziewczyna odpowiedziała, wydaje mi się, że ma na imię Georgina
- Nieco ponad dziesięć lat - Sadie powiedziała wesoło z uśmiechem na twarzy
- Około jedenaście lat - Kobe powiedział - Rozpocząłem nauką tańca, kiedy miałem siedem lat, ale zacząłem tańczyć już, kiedy nauczyłem się chodzić.
- Zacząłem, gdy miałam cztery lata, więc to już piętnaście lat - Indi powiedział
- Lata nauki się opłaciły, co ? - Scooter zapytał, a wszyscy skinęli głową - Macie to, zwiedzicie razem z Eden świat, ona będzie wielka w tym tygodniu.
- Niesamowite - Sadie powiedziała z uśmiechem, który muszę przyznać ma bardzo ładny. Znam ją tylko godzinę, a ona nie przestaje się uśmiechać.
- Jesteśmy jej bardzo wdzięczni, że wybrała nas z setki osób, które pojawiły się na przesłuchaniu - Kobe uśmiechnął się do mnie, biorąc łyk Gatorade - Ona jest niesamowitą dziewczyną - dodał, a ja przytaknąłem. Uśmiechnąłem się do Eden, kiedy weszła do pokoju, wyglądając na speszoną. Szła w stronę Indiany i usiadła mu na kolanach.
- Hej - odetchnęła całując go w policzek - Jak się masz ? - zapytała owijając ramiona wokół jego szyj.
Jego ręce powędrowały do jej tali, delikatnie pieścił
jej brzuch opuszkami swych palców. Moje oczy pociemniały, kiedy
patrzyłem na nich, wyglądali jak para, ona siedziała wygodnie na
jego kolanach, a pocałunek wyglądał tak naturalnie, jakby całowała go cały czas. Ich splecione palce, w środku czułem się
zazdrosny. Uśmiechnąłem się, kiedy złapała mnie na tym, że
patrzę na ich splecione dłonie.
-Jest dobrze, kochanie, jak się
masz ? - zwierzęce nazwy ? Naprawdę ? Myślałem, że ona nie ma
nikogo.
-Bywało lepiej – westchnęła
opierając głowę na jego ramieniu
-Eden – Scooter powiedział,
sprawiając, że się wyprostowała i spojrzała na niego.
-Tak ? - odpowiedziała nerwowo,
prawdopodobnie myślałam, że on powie jej coś o spóźnieniu,
lepiej, żeby nie
- Jak długo tańczysz ? - zapytał,
dzięki Bogu, że nie jest dupkiem
-Tańczę całe moje życie, ale
nigdy nie chodziłam na lekcję tańca – wzruszyła ramionami
-Co ? - Alfredo prawie krzyknął
-Nigdy nie chodziłam na lekcję
tańca – powtórzyła
-Ale jak ? W jaki sposób jesteś
taka świetna, tańczysz tak samo jak reszta tancerzy –
powiedziałem zaskoczony
-To po prostu, przychodzi mi tak
naturalnie, tak myślę – roześmiana, wzruszyła ramionami. W
pokoju zapadła cisza,jedyne co były słychać to oddechy tancerzy
i dźwięk telefonu Alfredo,który zaczął wibrować
-Tak więc, my mówimy sobie
wszystko – Scooter powiedział, przerywając milczenie – Jak
zawsze mówię, uczciwość jest najlepszą polityką, prawda Justin
?
-Tak ? - odpowiedziałem,
zastanawiając się po co to mówi.
-Więc ty i Indiana się spotykacie
? - zapytał wskazując na nią i Indi. Wzdrygnąłem się na
sekundę, na samą myśl, że moje szanse zmniejszyły się w ciągu
ostatnich kilku sekund. Spojrzeli się na siebie i zaśmiali.
-Do diabła, nie – roześmiała
się, kiedy otarła łzy, który wypłynęły jej z oczu, ze śmiechu
-To było by dziwne – Indi
zaśmiał się, kręcąc głową
-Ale wy dotykaliście się i
praktycznie zachowywaliście się jak para ? - zapytałem
zdezorientowany
-Jesteśmy blisko, ale nie jesteśmy
parą – pokręciła głową – Indiana jest.. kim jesteś ? -
spytała śmiejąc się lekko – On jest synem mojego ojca
chrzestnego .. więc to mój przyrodni brat – wyjaśniła. Dziękuję, kurwa !
Edens POV
Widziałam, jak Justin uśmiechnął
się, kiedy wyjaśniła, że Indi jest moim przyrodnim bratem, a
nie … chłopakiem eww. Znaczy Indi jest niesamowitym facetem, jest
przystojny, słodki, troskliwy, jest również niesamowitym tancerzem
i jestem pewna, że byłby niesamowitym chłopakiem, ale on jest
tylko moim przyrodnim bratem, znam go od zawsze, to by było dziwne,
gdybym spotykała się z moim bratem.
Dlaczego jesteś taki szczęśliwy,
Bieber ?- zapytałam Justina, uśmiechają się. On był zazdrosny,
mógłby równie dobrze mieć napisane na czole 'jestem teraz zazdrosny'
Nie ma powodu, Blakely –
powiedział niewinnie, a Alfredo zaśmiał się, kręcąc głową.
Możecie iść już do domu,
byliście tutaj od ponad pięciu godzin, dziękuje za bycie na czas
– Scooter powiedział podkreślając 'bycie na czas'. Wiedziałam,
że dostanie mi się za to czterogodzinne spóźnienie. Przytuliłam
wszystkich tancerzy na do widzenia, dając im buziaka w policzek. -
To co się stało, to twoje czterogodzinne spóźnienie, nie jest do
przyjęcia – Scooter zaczął, ale nie wrzeszczał, był
dziwaczenie spokojny. - Powiem ci tylko tyle, nie spóźniaj się
już nigdy – powiedział stanowczo – Rozumiesz ? - zapytał, z Justinem skinęliśmy głową.
Rozumiem, jest mi przykro Scooter
– przeprosiłam
To dobrze, Justin wyjaśnił mi
dlaczego się spóźniliście – powiedział, po czym uśmiechnął
się do mnie. - Cóż, już idę. Mam spotkanie, więc dzieciaki
idźcie już do domu – dodał
Cześć – pomachałam mu, gdy
wychodził z pokoju
Też idę – Alfredo uśmiechnął
się – Zobaczymy się jutro rano – powiedział. Podszedł do
Justina i się z nim przytulił.
Do zobaczenia jutro – powiedział
Tak więc do-.. Czy t- .. -
Zaczęliśmy mówić w tym samym czasie, po czym się zaśmialiśmy
Ty pierwsza – Justina
powiedziała
Chciałam zapytać czy nie
chciałbyś iść do McDonalds'a albo gdzieś, a potem do mnie ? -
uśmiechnęłam się do niego, przed tym jak chwyciłam top z mojej
torby i założyłam go na mój sportowy stanik.
Jasne. Pomóż mi E. -
powiedział,wyciągając ręku ku mojej osobie.Złapałam za jego
ręce pomagając mu wstać, sapałam tak samo jak on
Nie mogę tego zrobić, jesteś za
gruby – zachichotałam, gdy nadal siedział i próbował wstać.
Jestem gruby – on szydził
wprowadzając mnie w szok
Wiem, ja tylko to powiedziałam –
wytchnęłam język, on pokręcił tylko głową, śmiejąc się
Tak właśnie myślałem –
zrobił kwaśną minę, popchnął mnie, więc upadłam na niego.
To nie moja wina, że jesteś
Heffalump'em – wzruszyłam ramiona, starając się ukryć uśmiech.
Ach tak ? Więc co to oznacza ? -
zapytał, kiedy ściągał koszulkę abs... słodki Boże – Fajny,
co ? - zaśmiał się, kiedy złapał mnie na tym, że gapiłam się
na niego.
Widziałam lepsze. - wzruszyłam
ramionami, czując jego ręce na moich biodrach
Naprawdę ? - zapytał, patrząc
mi w oczy. Jego cudowne oczy były złotego kolory, ale miał w nich
zielone plamki, które można było zobaczyć, gdy padały na nie
promienie słoneczne. Jego twarz była blisko mojej, czułam oddech
na jego skórze
Mhmm – wymamrostałam, kiedy
patrzyłam w jego brązowe oczy, zerkając również na jego różowe
usta. Następną rzeczą jaką widziałam to nasze nosy, które
prawie się dotykały. Nie mówiąc ani słowa, spojrzeliśmy sobie
w oczy – Będzie lepiej .. - wyszeptałam niezręcznie w jego
usta, przerywając milczeniu, wstałam z jego kolan, całkowicie
rujnując tą chwilę. Głupia, Eden.
Justin's POV
Właśnie miałem ją pocałować,
byłem tak blisko.
Wit-Witam w McDonalds, co mogę
dla was p-podać. - młody chłopak wyjąkał nerwowo, spojrzał na
Eden, a w tym samym momencie ona na niego. Jej obecność wyraźnie
go denerwowała. Spojrzała w menu, aby złożyć zamówienie.
Poproszę happy meal z nuggetsami
i sokiem pomarańczowym. - powiedziała ze słodkim uśmiechem
Happy Meal ? Naprawdę, Eden ? Ile
ty masz lat ? - zaśmiałem się, kręcąc głową.- Ja poproszę
Big Mac z Sprite – podałem mu 20 dolarów, a on zwrócił mi
resztę, zanim przyniósł dla nas napoje.
Um – chłopiec, który miał
plakietkę z imieniem 'Josh' pstrykał nerwowo długopisem. - Czy
mogę p-poprosić o autograf? - zapytał, a długopis skierowany
miał w stronę Eden. Spojrzała na kartkę, a następnie na
chłopca.
Mnie ? – zapytała
N-no tak. Jestem twoim fanem –
powiedział, wahającym głosem
Och, pewnie – uśmiechnęła się
przed podpisaniem kartki i przekazała ją mu – Jesteś pierwszym
fanem, którego spotkałam i to jest mój pierwszy autograf, jaki
kiedykolwiek dałam – Uśmiechnęła się do niego. Uśmiechnął
się ukazując granatowy aparat ortodontyczny
Dziękuje – uśmiechnął się –
Oto wasz posiłek, m-miłego dnia – powiedział, kiedy podał nam
tacę z żywnością. Znaleźliśmy jakieś wolne miejsce i
zaczęliśmy jeść.
Pierwszy fan ? - zapytałem z
nieśmiałym uśmiechem. Uśmiechnęła się i skinęła głowa.
Nie sądziłam, że ludzie
rzeczywiście mnie rozpoznają – zaśmiała się
Żartujesz, Eden wszyscy mówią
teraz o tobie, praktycznie stałaś się słynna z dnia na dzień.
Każdy wie kim jesteś. Może to jest pierwszy fan, którego
poznałaś, ale na pewno nie ostatni – powiedziałem do niej z
uśmiechem
Tak myślisz – spytała biorąc
łyk napoju
Ja to wiem – uśmiechnąłem się
do niej biorąc gryz mojego hamburgera
Um, wybaczcie mi, że wam
przeszkadzam – powiedział chłopak około dwudziestojednoletni z pewnym siebie
uśmiechem, a następnie stanął obok Eden
Jesteśmy wielkimi fanami, możemy
zdjęcie i autograf – powiedział inny chłopak z zalotnym
uśmiechem
Oczywiście – uśmiechnęła się
stojąc między dwoma mężczyznami, a ja zrobiłem im zdjęcie.
Przytuliła się do nich.
Tak, więc możemy dostać twój
numer ? - zapytał pierwszy chłopak z nadzieję w głosie
Nie, niestety chłopcy –
zachichotała robiąc AW
Warto było spróbować – jego
przyjaciel roześmiał się – Więc, dziękuje za poświęcony
czas – uśmiechnął się, całując ją w rękę
Jeszcze raz dziękujemy – drugi
chłopak też pocałował ją w ręke
Edenators na zawsze – zaczęli
krzyczeć, kiedy wyszli z restauracji, a Eden zachichotała, kiedy
usiadła na swoim miejscu.
Mówiłem – uśmiechnąłem się. - To już trzy osoby, w jednej restauracji, jesteś na fali –
zaśmiałem się. Zaśmiała się razem ze mną – Gotowa do pracy
? - zapytałem kiedy zjadła swojego ostatniego nuggetsa
Tak – uśmiechnęła się do
mnie. Wyszliśmy i udaliśmy się w stronę samochodu.
Tylko ostrzegam, moja siostra jest
twoją wielką fanką – roześmiała się nerwowa – z góry
przepraszam za to co będzie mówić czy robić – powiedziała,
patrząc na mnie z uśmiechem
Dobrze – zaśmiałem się
Chciałam tylko ostrzec
Hej, Justin, miło mi cię poznać
– powiedział chłopak, który jak zakładam jest bratem Eden,
podał mi rękę. Siedział na kuchennym blacie, pijąc koktajl
białkowy, to jest obrzydliwe – Jestem Dale, ulubiony Eden –
uśmiechnął się, a następnie dostał kuksańca w żebra.
Miło cię poznać –
uśmiechnąłem się lekko. Zanim mogłem coś więcej powiedzieć, Eden
chwyciła mnie za rękę i zaczęła ciągnąć mnie po schodach.
To jest mój brat, on mówi tylko
o ćwiczeniach, laskach i samochodach. On jest dupkiem –
przewróciła oczami. - Pewnie świetnie się dogadacie –
zachichotałam
Moje uczucia – dołożyłem ręką
do mojego serca
Och, cii – zachichotała,
ciągnąc mnie do sypialni na końcu korytarza – Elle –
zaśpiewała, pukając do drzwi i próbując je otworzyć
Trzymaj się Steph – usłyszałem
się jak ktoś wymamrotał – Co ! - krzyknęła
Mogę wejść ? - zapytała
Jestem zajęta – krzyknęła –
To tylko moja siostra – wymamrotała zirytowana
Ktoś tu jest ze mną – dodała
– On jest jednym ze świetnych kanadyjskich ..
Naprawdę ? - spytała, znajdowała
się coraz bliżej drzwi
Oczywiście – krzyknęła Eden –
Po prostu otwórz te cholerne drzwi Chanelle !
Tak! Otwórz te cholerne drzwi
Chanelle! - dołączyłem do Eden, sprawiając, że oboje się
zaśmialiśmy
Eden – wyszeptała – To jest
on ? Wiesz o kim myślę – dodała
Tak. Pośpiesz się i otwórz
drzwi – Eden powiedziała zniecierpliwiona
Mam nie ułożone włosy –
zapiszczała
Ok, trudno, do zobaczenia później
– Eden krzyknęła, a potem pociągła mnie do swojego pokoju.
Usiadłem na łóżku, a Benji obok mnie, zajmując pół łóżka –
Xbox ? - zapytała,oferując mi kontroler.
Imponujące – uśmiechnąłem
się, biorąc od niej kontroler.
Nie, to nie twoje miejsce –
powiedziała próbując zepchnąć psa z łóżka. Rozłożyłem nogi
i delikatnie poklepałem miejsce między moim nogami. Posłała mi
uśmiech i usiadła między moimi nogami. Docisnęła się do mojej
piersi, kiedy lekko się odchyliła. Kocham być blisko niej
Gotowa na skopanie tyłka, Blakely
? - powiedziałem, obejmując jej talie, trzymając kontroler w ręku
Nie lekceważ mnie Biebs –
posłałem jej uśmiechem, a następnie zaśmiałem się, ona lekko
oparła się o mnie, ale nadal widziałem co jest na ekranie.
BOOOM – krzyknęła z
podniecenia, kiedy piewsza wygrała grę Call Of Duty.
Pozwalam tobie wygrywać –
skłamałrm
Mhmm.Pewnie, że tak –
zachichotała, kiedy zaczynaliśmy kolejną grę
@justinbieber: @EdenBlakely pokonała
mnie w Call Of Duty .. co to oznacza !?
_____________________________________
Przepraszamy, że tak dlugo nie bylo rozdzialu. Tluamczylysmy go wspólnie. Dziekujemy za 8 komentarzy, to dla nas naprawde wiele.
tt: @kat_ie007 / @bieburcat